GAZETA BANKOWA: Prawo budowlane do zmiany!
Liczba dokumentów dotyczących budowy domu jednorodzinnego i budynków wielorodzinnych, przetwarzanych przez administrację, powinna zmniejszyć się o 50 proc. w efekcie zamian, które jeszcze w tym roku powinny nastepić w ustawie Prawo budowlane - zapowiada Artur Soboń, wiceminister inwestycji i rozwoju, odpowiedzialnym m.in. za budownictwo, planowanie i zagospodarowanie przestrzenne oraz mieszkalnictwo w rozmowie z Maciejem Wośko i Szymonem Szadkowskim na łamach najnowszego numeru „Gazety Bankowej”, której fragmenty publikujemy poniżej.
Zmierzacie też do ułatwień dla budujących. Szykują się zmiany w prawie budowlanym i geodezyjnym…
Artur Soboń: Jest kilka proobywatelskich propozycji w zakresie prawa budowlanego. Nowe przepisy będą wymagać od inwestora przedłożenia na etapie pozwolenia na budowę uproszczonego projektu budowlanego. Natomiast dokumentacja techniczna, zawierająca między innymi rozwiązania konstrukcyjne i instalacyjne, będzie składana na etapie zawiadomienia o zakończeniu budowy robót budowlanych lub wniosku o pozwolenie na użytkowanie w nadzorze budowlanym. To sprawi, że realizacja inwestycji będzie przebiegać sprawniej i szybciej.
Na szybszą pracę urzędów ma mieć również wpływ zwolnienie z obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę montażu instalacji gazowych wykonywanych wewnątrz i na zewnątrz użytkowanego budynku, czy naziemnych tarasów przydomowych o powierzchni zabudowy do 35 mkw. Z obowiązku zgłoszenia zwolnione będą też np. huśtawki w parku i inne obiekty tzw. małej architektury w przestrzeni publicznej. Te zmiany mogą realnie wpłynąć na mniejszą liczbę wniosków i sprawniejszą pracę urzędów. Liczba dokumentów dotyczących budowy domu jednorodzinnego i budynków wielorodzinnych, przetwarzanych przez administrację, powinna zmniejszyć się o 50 proc. W tej chwili rocznie do urzędników trafia ok. 18 mln stron dokumentów. (…)
Dużo kontrowersji wywołuje zapis legalizujący samowolki budowlane, które są użytkowane przez minimum 20 lat.
Do tej pory, by zalegalizować budynek, należało udowodnić zgodność z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego lub warunkami zabudowy. W wielu przypadkach, jest to obecnie niemożliwe, ponieważ część budynków powstawało jeszcze przed uchwaleniem planów i warunków zabudowy. Teraz chcemy uporządkować sytuację. Wprowadzamy stały mechanizm, w którym warunkiem skorzystania z uproszczonej, bezpłatnej procedury legalizacji budynku będzie przedstawienie ekspertyzy technicznej potwierdzającej możliwość bezpiecznego użytkowania danego obiektu i geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej. Podkreślam, że wobec takiej nieruchomości nie mogło i nie może toczyć się żadne postępowanie legalizacyjne lub naprawcze. (…) (…)
Dlaczego wstrzymano prace nad ustawą o planowaniu zagospodarowania przestrzennego i projektem kodeksu urbanistyczno–budowlanego?
Wszyscy, w tym zespół ekspertów złożony z architektów, inżynierów, pracowników samorządów i inwestorów pracujący nad zmianami, zgodnie przyznali, że zmiana 140 różnych ustaw w ramach jednego kodeksu, nie ma jednak sensu. Rozpoczęliśmy zatem prace nad zmianami systemowymi w poszczególnych ustawach. Za chwilę zakończymy prace na nowymi przepisami związanymi z planami zagospodarowania przestrzennego.
Jakie zmiany?
Będzie to na przykład obowiązek dla gmin stworzenia planu ogólnego, który będzie posiadał bardzo ograniczony zakres i będzie wskazywał tereny pod zabudowę i tereny, które nie są pod zabudowę. Dopiero bardziej szczegółowe plany, będą określały szczegółowe funkcje terenów i sposoby ich zagospodarowania dając możliwość samorządom uszczegółowienia zapisów planu ogólnego. Tam gdzie plany już są, nie będą zmieniane. Będą też wprowadzane standardy urbanistyczne. One będą w szczególnych przypadkach pozwalały na uzupełnienie istniejącej zabudowy, bez konieczności sporządzania planu zabudowy. Uprościmy też kwestie środowiskowe, które mocno zwykle wydłużają proces tworzenia planu i proces inwestycyjny.
Czy nowe przepisy zmienią sytuację, w której najpierw stawia się budynki, a potem myśli o drogach ulicach, całej infrastrukturze społecznej?
Wprowadzamy możliwość zawarcia umowy najpierw urbanistycznej, a potem realizacyjnej, inwestora z samorządem, by uniknąć właśnie takich sytuacji, w której buduje się bez odpowiedniej infrastruktury. Gmina będzie w stanie narzucić pewne warunki zabudowy. W ramach tej umowy dzielą się obowiązkami z inwestorem – by wokół osiedli były drogi, by trafiła tam komunikacja, by nie powstawały już biurowe Mordory – bez dróg, miejsc postojowych, odpowiedniej komunikacji…
Rozumiem, że inwestycja komercyjna będzie obwarowana też sankcjami, tak jak w przypadku specustawy mieszkaniowej, gdzie w razie niedotrzymania warunków umowy przez inwestora, budowa może zostać nieodebrana, a przez to niedopuszczona do użytku?
Rzeczywiście, zarysy tych przepisów opierają się na koncepcji urbanistyczno–architektonicznej, która jest dużo lepsza niż dzisiejsza decyzja o warunkach zabudowy, która wreszcie odejdzie w niebyt.
Kiedy realnie ma szanse wejść w życie ta ustawa?
Myślę, że na przełomie sierpnia–września mogłaby być przyjęta przez rząd i w październiku przyjęta przez parlament, tak by wejść w życie jeszcze w tej kadencji.
Rozmawiali Maciej Wośko i Szymon Szadkowski
Cały tekst wywiadu z Arturem Soboniem wiceministrem inwestycji i rozwoju oraz więcej informacji i komentarzy o światowej i polskiej gospodarce i sektorze finansowym znajdziesz w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” - do kupienia w kioskach i salonach prasowych
„Gazeta Bankowa” dostępna jest także jako e-wydanie, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html