Kredytobiorcy nie odczuli spadku stóp procentowych, bo banki podwyższyły marże
Dziś drugi dzień posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej. Ekonomiści są zgodni: na kolejną, dziewiątą w ciągu roku obniżkę stóp procentowych, nie ma co liczyć. Ci, którzy spłacają kredyt hipoteczny w złotych, mają dziś ratę niższą nawet o 25 proc. od tej sprzed roku. Ale uwaga – taniej już nie będzie, a nowe kredyty mieszkaniowe udzielane są z wyższą marżą, więc są droższe.
Po ośmiu obniżkach główna stopa procentowa Narodowego Banku Polskiego wynosi 2,5 proc. i jest najniższa w historii. Od listopada ub. roku spadła niemal o połowę. Szef NBP, Marek Belka zapowiedział już, że skończył się cykl obniżek i dalszych cięć stóp procentowych nie będzie, przynajmniej na razie. Tego samego zdania jest większość ekonomistów i analityków.
– Myślę, że na niższe stopy procentowe w najbliższych miesiącach nie powinniśmy czekać – mówi Michał Krajkowski, główny analityk Domu Kredytowego Notus. – Również podwyżki, jeżeli miałyby nastąpić, to jeszcze nie w najbliższych miesiącach.
Michał Krajkowski zwraca uwagę, że na dotychczasowych obniżkach stóp procentowych zyskali przede wszystkim ci, którzy zaciągnęli kredyty, gdy stopy były relatywnie wysokie. Dzięki obniżkom płacą dziś od kilkunastu do kilkudziesięciu procent niższe raty niż przed rokiem. W ślad za cięciami stóp, w dół, i to znacznie, poszedł bowiem WIBOR, czyli wysokość oprocentowania na polskim rynku międzybankowym, decydujący o oprocentowaniu kredytów.
– Dzięki temu spadły raty wszystkich kredytów mieszkaniowych – przyznaje Krajkowski. – Osoby, które zaciągnęły kredyt w wysokości 250 tys. złotych, dzisiaj płacą ratę niższą o ponad 25 proc. w stosunku do tej, którą płaciły w lipcu ubiegłego roku.
Ci, którzy zaciągali kredyty w ostatnich miesiącach, aż takiej różnicy w swoich portfelach nie odczuli. Banki podniosły bowiem marżę, która – obok WIBOR-u – jest drugim elementem składowym oprocentowania kredytu. Średnio o ok. 0,2 – 0,3 pkt. proc. w porównaniu ze stawkami z ub. roku.
– Jeżeli ktoś zaciąga kredyt dzisiaj, to bierze kredyt droższy, z wyższą marża właśnie o te 0,2 pkt. proc. niż rok temu – tłumaczy analityk Notusa. – Banki, przynajmniej częściowo, zrekompensowały sobie w ten sposób obniżki stóp procentowych i spadek WIBOR-u.
Kolejne posiedzenia Rady Polityki Pieniężnej i jej decyzje z uwagą śledzą też ci, którzy gromadzą swoje oszczędności w formie lokat bankowych. Ich kolejne obniżki stóp procentowych nie cieszyły, bo wraz z nimi spadało oprocentowanie lokat. Przeciętne oprocentowanie wynosi dzisiaj 2-3 proc. To zdecydowanie mniej niż kilka lat temu. Wówczas wahało się w granicach 6-7 proc. W niektórych bankach mogliśmy uzyskać nawet 9 proc.
– Porównując oprocentowanie tych lokat trzeba odnosić je do inflacji, bo lokaty na poziomie 4-6 proc. banki oferowały, kiedy inflacja była zdecydowanie wyższa, na poziomie 3-4 proc. – tłumaczy Michał Krajkowski. – Realne oprocentowanie tych depozytów też nie było tak wysokie, jak wskazywało na to ich oprocentowanie nominalne.
(Agencja Informacyjna Newseria)
--------------------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------------------
Zachęcamy do odwiedzenia naszego wSklepiku.pl!
Znajdziesz tam mnóstwo ciekawych książek w atrakcyjnych cenach!
Zapraszamy!