Informacje

Francuski biznes dostanie mocno po kieszeni

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 września 2019, 15:23

    Aktualizacja: 30 września 2019, 15:24

  • 0
  • Powiększ tekst

Choć do niedawna francuskie władze zapewniały o gotowości na brexit, mniej optymistyczne są stowarzyszenia pracodawców - ich zdaniem brexit bez umowy przyniesie miliardowe straty francuskim przedsiębiorcom.

Jeszcze w lipcu po francuskiej stronie kanału La Manche uspokajano, że zarówno urzędy, jak i terminale portów oraz Eurotunel (pod La Manche) są gotowe na przełom, jakim będzie brexit - zarówno uregulowany, jak i ewentualnie nieuregulowany.

Jednak zdaniem stowarzyszeń pracodawców coraz bardziej prawdopodobny brexit bez umowy przyniesie miliardowe straty francuskim firmom, szczególnie małym i średnim, niemającym doświadczenia w handlu międzynarodowym.

Po brexicie wjazd do Eurotunelu ma być „inteligentną granicą”. Dzięki automatycznemu notowaniu numeru rejestracyjnego pojazdu i skanowaniu dokumentów spedycyjnych, jej przekroczenie powinno trwać sekundy. Problem z tymi, którzy dokumentów spedycyjnych nie mają. Według opublikowanych przez dziennik „Financial Times” poufnych dokumentów rządu brytyjskiego na drodze do Francji w korkach będą stały tysiące ciężarówek.

Szef najważniejszego stowarzyszenia francuskich pracodawców MEDEF Geoffroy Roux de Bezieux w wypowiedzi dla telewizji BFMTV zwrócił uwagę, że w wymianie z Wielką Brytanią Francja ma dodatni bilans handlowy o wartości 12 mld euro, a „twardy” brexit spowoduje dla francuskich eksporterów stratę w wysokości 3 mld euro. Jego zdaniem wpłynie to negatywnie na cały wzrost gospodarczy Francji.

Wszystko jest lepsze niż twardy brexit” i to zarówno dla Francuzów, jak i Brytyjczyków - powiedział Roux de Bezieux.

W Wielkiej Brytanii działa 3,3 tys. filii francuskich firm, zatrudniają one prawie pół miliona pracowników. Ponadto swoje towary eksportuje tam 30 tys. francuskich przedsiębiorstw, a 70 tys. sprowadza wyroby brytyjskie.

Producenci samochodów, przemysł lotniczy i farmaceutyczny są względnie dobrze przygotowani do zmian, jednak 25 proc. francuskich firm handlujących ze Zjednoczonym Królestwem nigdy nie wypełniało pozaunijnych formularzy celnych - ostrzega Paryska Izba Handlowa.

Według dyrekcji ceł konieczne będzie sprawdzanie dodatkowych 225 mln dokumentów rocznie - przypominał w programie regionalnej telewizji FR3 sekretarz generalny związku zawodowego celników UNSA Douanes Vincent Thomazo. Uznał, że „to zbyt dużo pracy dla zaledwie 700 osób dodatkowo przyjętych do pracy”.

Dla francuskich przedsiębiorców nie ulega wątpliwości, że nowa sytuacja w przypadku brexitu bez umowy wymagać będzie śmiałych posunięć ze strony nowej Komisji Europejskiej. „I każdy z nas będzie musiał wzmocnić konkurencyjność swych towarów” - wezwał Roux de Bezieux. Ma on jednak nadzieję na umowę o wolnej wymianie handlowej.

Eurotunel to szlak, którym przepływa 25 proc. francusko-brytyjskiej wymiany handlowej. Jej wartość to 140 mld euro rocznie.

By przygotować się na przełom, zrobiliśmy wszystko, co możliwe, w ścisłej współpracy z portami, z Eurotunelem i firmami żeglugowymi. Wszystko będzie dobrze, jeśli transportowcy przygotują się równie dobrze jak my” - zapewniał w telewizji zastępca dyrektora generalnego francuskiego Urzędu Ceł Jean-Michel Thuillier.

Władze wjazd do Eurotunelu nazywają „inteligentną granicą”. Zastosowanie najnowszych technologii pozwoli na automatyczne odnotowywanie numerów rejestracyjnych. Jej przekroczenie powinno być bardzo szybkie.

Jak zapowiada dyrektor Urzędu Celnego regionu Hauts-de-France (Północ) Eric Meunier, dzięki zastosowaniu najnowszych technologii przekroczenie granicy w Eurotunelu będzie bardzo sprawne. Eksperci zgadzają się z nim, ale z zastrzeżeniem: łatwe będzie to dla dużych firm, mających codzienną praktykę przejazdów przez Eurotunel i doświadczenie w handlu z krajami spoza UE. Płynność ruchu przez granicę zahamować mogą jednak tysiące małych i średnich przedsiębiorstw, które La Manche przekraczają okazyjnie.

Jak wynika z poufnego dokumentu brytyjskiego rządu w sprawie płynności ruchu Londyn ma większe obawy niż Paryż. Zgodnie z dokumentem może dojść do sytuacji, w której 8 tys. TIR-ów będzie musiało czekać na przejazd nawet dwa dni.

W nerwowym oczekiwaniu pozostają również Francuzi mieszkający w Zjednoczonym Królestwie. Tę nerwowość dzielą z Polakami i innymi obywatelami UE, bo choć władze brytyjskie zapewniają, że wszystko robią, by „zatrzymać przyjaciół” z UE u siebie, komplikacje biurokratyczne w odnalezieniu i wypełnieniu odpowiednich dokumentów są „gorsze niż wojskowy tor przeszkód” - powiedział zapytany przez reporterkę BFMTV młody francuski informatyk z Londynu.

SzSz PAP

Powiązane tematy

Komentarze