TSUE zmusi banki do przewalutowania kredytów?
Kilkaset tysięcy osób posiadających kredyty we frankach wytoczyło swoim bankom procesy. Oskarżają je o niewłaściwe zaprojektowanie umów kredytowych i narażenie klientów na niepotrzebne ryzyko oraz o nieuczciwe przeliczanie walutowe kredytów.
Większość tych spraw została wygrana, jednak do dzisiaj banki sprzeciwiają się przewalutowaniu kredytów. Tę sytuację zmienić może wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który najpewniej poznamy już w tym miesiącu. Jeśli TSUE wstawi się za kredytobiorcami, do sądów wpłynie więcej pozwów i prawdopodobnie zostaną one rozwiązane z korzyścią dla kredytobiorców. Co w tej sytuacji zrobią banki? Prawdopodobne jest, że zostaniemy zaszantażowani wizją konsekwencji, które spadną na nas wraz z przewalutowaniem kredytów. Wizja problemów finansowych i bankructwa banków ma przestraszyć państwo i jego obywateli. Nie warto jednak ugiąć się przed lobbingiem sektora bankowego.
–Akcje banków mogą gwałtownie zacząć spadać, wymyślą więc wtedy koncepcję racjonalnej ścieżki wyjścia – czyli dogadania się z klientami. Zostanie przedstawiona narracja, że my z tego kryzysu musimy wyjść bardzo powoli, żeby nie zagrozić interesom właścicieli akcji – powiedział profesor Witold Modzelewski, prezes Instytutu Studiów Podatkowych.
– Oczywiście wtedy zacznie się krzyk i szantażowanie państwa, że musi się dołożyć do tego interesu. Miejmy nadzieję, że państwo zachowa trzeźwość umysłu i nie będzie podatne na lobbing bankowy. Powinniśmy powiedzieć bankom, że to one są autorami swoich kłopotów – to one zaproponowały te kredyty, więc same muszą rozwiązać swój problem. Państwo nie musi dokładać się do źle prowadzonych interesów finansowych – stwierdził Modzelewski.
eNewsroom, KG