Zagrożenie terroryzmem we Francji "co najmniej wysokie"
Minister spraw wewnętrznych Francji Christophe Castaner oświadczył w poniedziałek, że zagrożenie terroryzmem wciąż jest w kraju wysokie lub bardzo wysokie. Dodał, że od początku roku we Francji udaremniono trzy zamachy terrorystyczne.
Szef MSW wypowiadał się w radiu France Inter, komentując czwartkowy atak w paryskiej prefekturze, gdzie jej funkcjonariusz zamordował nożem czworo innych pracowników. Mężczyzna został zastrzelony przez innego policjanta.
Po zdarzeniu opozycja domaga się dymisji Castanera. Ten jednak w poniedziałek ponownie podkreślił, że nie ma w planach rezygnacji z urzędu, choć przyznał, że nie wykorzystano okazji, by zapobiec ubiegłotygodniowemu atakowi.
Castaner poinformował też, że od 2003 roku francuska policja zapobiegła w sumie 59 atakom terrorystycznym, w tym trzem w roku bieżącym.
Sprawcą ataku w prefekturze był 45-letni Mickael Harpon. Mężczyzna urodził się na francuskiej wyspie Martynika i od 2003 roku pracował w dyrekcji wywiadu prefektury policji DRPP. Przed ok. 10 laty przeszedł na islam. Śledztwo ujawniło już oznaki „utajonej radykalizacji” tego nożownika oraz „kontakty między napastnikiem a kilkoma osobami, które prawdopodobnie należą do islamistycznego ruchu salafitów”.
Castaner w poniedziałek w radiu informował, że śledczy obecnie weryfikują, czy napastnik miał wspólników lub czy należał do jakiejś organizacji. Minister podkreślił jednocześnie, że na razie nic na to nie wskazuje.
Agencja EFE zauważa, że od 2015 roku z francuskiej policji ze względu na podejrzenia o radykalizację usunięto około 20 osób, ale w przypadku Harpona nie było takich przypuszczeń. Po czwartkowym ataku premier Edouard Philippe zapowiedział inspekcje w paryskiej prefekturze policji oraz w służbach odpowiedzialnych za walkę z terroryzmem.
PAP, kg