Informacje

Obrady Ligi Arabskiej - sala plenarna / autor: PAP/EPA/Mohamed Hossam
Obrady Ligi Arabskiej - sala plenarna / autor: PAP/EPA/Mohamed Hossam

Turcja w ogniu krytyki świata arabskiego

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 12 października 2019, 22:00

    Aktualizacja: 12 października 2019, 22:11

  • 0
  • Powiększ tekst

Liga Arabska w sobotę potępiła ofensywę sił tureckich w północnej Syrii jako „inwazję na arabskie państwo i atak na jego suwerenności” i zagroziła Ankarze sankcjami. Syryjscy Kurdowie wezwali USA, by „spełniły moralne zobowiązania” wobec sojuszników.

Członkowie Ligi Arabskiej zebrali się na szczeblu ministerialnym z inicjatywy Egiptu na nadzwyczajnym posiedzeniu poświęconym ofensywie Turcji. W komunikacie końcowym poinformowano, że Liga rozważy zastosowanie wobec Ankary sankcji ekonomicznych, finansowych i kulturalnych, włącznie z retorsjami wobec sektora turystycznego oraz zawieszeniem współpracy militarnej, aby skłonić turecki rząd do ”natychmiastowego wycofania wojsk z terytorium Syrii„.

Liga Arabska, w której skład wchodzą 22 państwa, w tym Egipt, Irak i Arabia Saudyjska, już w piątek w komunikacie określiła turecką inwazję jako „atak na suwerenność państwa członkowskiego„.

Adel al-Jubeir, szef MSZ Arabii Saudyjskiej na obradach Ligi Arabskiej / autor: PAP/ EPA/Mohamed Hossam
Adel al-Jubeir, szef MSZ Arabii Saudyjskiej na obradach Ligi Arabskiej / autor: PAP/ EPA/Mohamed Hossam

Tureckie siły zbrojne poinformowały tymczasem w sobotę wieczorem, że zdobyły kluczowe miasto Ras al-Ain w północno-wschodniej Syrii, na granicy z Turcją.

»» O tureckiej akcji militarnej czytaj też:

Syria: nasilają się tureckie bombardowania

W północnej Syrii robi się wrzący kocioł

USA grożą sankcjami Turcji

Turcja grozi USA odwetem

Wspierane przez syryjskich rebeliantów, którzy niegdyś walczyli z reżimem prezydenta Baszara el-Asada, tureckie oddziały zdobyły kilka północnych syryjskich miast, gdzie w walkach i bombardowaniach zginęło kilkudziesięciu cywili - podaje AP.

Kurdowie, których milicje Ludowe Jednostki Samoobrony (YPG), stanowią trzon koalicji walczącej z państwem islamskim pod egidą USA, wezwali Waszyngton, by ”spełnił swój moralny obowiązek” i zamknął przestrzeń powietrzną w północnej Syrii dla tureckich sił powietrznych.

Turcja rozpoczęła swą operację militarną w północno-wschodniej Syrii w środę. Ofensywa jest wymierzona w YPG, które Ankara uważa za terrorystów; są one jednak wspierane przez Zachód i były najważniejszym sojusznikiem Ameryki w tym regionie.

Inwazja rozpoczęła się wkrótce po niespodziewanej decyzji prezydenta USA Donalda Trumpa o wycofaniu żołnierzy amerykańskich z północnej Syrii, która spotkała się z krytyką nawet wśród Republikanów. Kurdowie określili ją jako „cios w plecy”.

Ankara zamierza utworzyć wzdłuż swojej granicy z Syrią „strefę bezpieczeństwa” wolną od bojówek kurdyjskich. Ma ona również być wykorzystana do osiedlenia syryjskich uchodźców przebywających obecnie w Syrii.

PAP, sek

Powiązane tematy

Komentarze