Informacje

Budownictwo mieszkaniowe / autor: Pixabay
Budownictwo mieszkaniowe / autor: Pixabay

Do 2030 r. Polacy nasycą się mieszkaniami

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 7 listopada 2019, 15:10

  • Powiększ tekst

W 2030 roku mamy osiągnąć średnią unijną dot. dostępności mieszkań dla obywateli; liczba mieszkań przypadająca na tysiąc mieszkańców ma wzrosnąć do 435 - zadeklarował minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński.

Minister przekonywał na czwartkowej konferencji, przedstawiając raport z blisko dwuletniej działalności Rady Mieszkalnictwa, że jest przekonany, iż ten wskaźnik uda się osiągnąć.

W 2014 r. - wskazał - współczynnik ten wynosił 363 mieszkania na tysiąc mieszkańców, w 2018 roku przekroczył poziom 380 mieszkań na 1000 osób. „Ta luka znacząco się zmniejsza (…) Jestem przekonany, że za 10 lat osiągniemy średnią europejską (na poziomie 435 mieszkań na tysiąc mieszkańców - PAP)” - ocenił Kwieciński.

Minister dodał, że w 2015 roku budowanych było 147 tys. mieszkań rocznie. W tym roku - jak zaznaczył - ma być to 200 tys. mieszkań. „Jest to wzrost o jedną trzecią. Takiego przyrostu do tej pory nie mieliśmy” - zaznaczył.

Prezes PFR Nieruchomości Mirosław Barszcz dodał, że jeśli chcemy dojść do unijnego poziomu dostępności mieszkań, potrzebnych będzie ok. 1 mln dodatkowych mieszkań ponad to, co rocznie generuje rynek. Przekonywał, że wygenerowanie takiej ilości mieszkań kosztować będzie ok. 300 mld zł.

Szef resortu finansów, inwestycji i rozwoju przekonywał na konferencji, że większa liczba budowanych i oddawanych mieszkań to nie tylko zasługa dobrej koniunktury gospodarczej zachęcającej prywatne firmy do inwestycji. Zaznaczył, że udział w tym ma również rząd, który m.in. przez zmiany w prawie sprawił, że budowanych może być więcej mieszkań, szczególnie dla osób które nie stać na kupno własnego M. Wymienił m.in. stworzenie Krajowego Zasobu Nieruchomości (KZN), uruchomienie programu Mieszkanie plus, dopłaty do czynszów i termomodernizacji bloków z wielkiej pływy, udział BGK w realizacji budownictwa społecznego, komunalnego, likwidację użytkowania wieczystego.

Poinformował, że od 2016 roku do końca lipca br. dzięki pomocy państwa powstało ok. 3,5 tys. mieszkań. W budowie jest ponad 6 tys. kolejnych. Najwięcej mieszkań powstało w Gdańsku (278) lokali), Poznaniu (230) i Gorzowie Wielkopolskim (113). Nowe mieszkania budowane są w 159 miejscowościach m.in. w Szczecinie (768), Krakowie (357), Goleniowie (251), i Gdańsku (227).

PFR Nieruchomości poinformował z kolei, że w ramach sztandarowego programu Mieszkanie plus (mieszkania na wynajem z możliwością dojścia do własności), zbudowano do tej pory ok. 1 tys. mieszkań, a dalszy tysiąc jest w budowie. Trwa projektowanie blisko 18 tys. mieszkań, kolejnych 25,6 tys. oczekuje na decyzje inwestycyjne, a w toku analiz znajduje się dalszych 23,8 tys. mieszkań w całej Polsce. Zgodnie z danymi przedstawionymi na konferencji w 2020 roku budowanych ma być 9 tys. mieszkań; w 2021 r. - 21,5 tys., 2022 r. - 22 tys., a w 2023 r. 29 tys.

W raporcie Rady Mieszkalnictwa podkreślono, że istotnym problemem jest dostępność mieszkań komunalnych. Na koniec 2018 roku po mieszkanie komunalne czekało w kolejce 149 tys. rodzin. W ostatnich pięciu latach powstało niespełna 9,2 tys. takich lokali, czyli ok. 1,8 tys. rocznie. Statystycznie na gminę przypadało rocznie mniej niż jedno nowe mieszkanie. W 45 proc. powiatów nie wybudowano ani jednego.

Według Rady poprawa sytuacji ma nastąpić dzięki zwiększaniu wydatków budżetowych na wsparcie remontów i budowy mieszkań komunalnych. W budżecie na 2019 r. zapewniono na ten cel 500 mln zł. Taka sama kwota ma być zarezerwowana w przyszłorocznym budżecie. Natomiast plany na lata 2021-2025 zakładają wsparcie budowy mieszkań komunalnych kwotą 1 mld zł rocznie.

Wskazano, że budownictwo komunalne zyskało na atrakcyjności m.in., po nowelizacji w maju 2018 r. ustawy o finansowym wsparciu tworzenia lokali socjalnych, mieszkań chronionych, noclegowni i domów dla bezdomnych. Wprowadziła ona dodatkowo tzw. grant, czyli do 20 proc. dofinansowania do przedsięwzięć realizowanych przez inwestora innego niż gmina. Tym inwestorem może być np. towarzystwo budownictwa społecznego (TBS), czyli spółka, najczęściej gminna, która buduje czynszówki nie dla zysku, ale żeby realizować cel statutowy, jakim jest zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych społeczeństwa danej gminy. Atutem grantu jest możliwość jego łączenia z preferencyjnymi kredytami, z których korzystają TBS-y na budowę mieszkań w ramach programu społecznego budownictwa czynszowego.

Takie preferencyjne pożyczki są udzielane przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Z budżetu państwa przekazywana jest dopłata do oprocentowania (w wysokości 1,3 punktu procentowego powyżej stopy WIBOR trzymiesięczny), pokrywająca różnicę między oprocentowaniem nominalnym a preferencyjnym udzielonego wsparcia. Okres spłaty takiego kredytu może wynieść nawet 30 lat. Zgodnie z raportem BGK udzielił na razie 99 kredytów o wartości 513 mln zł. Pożyczki sfinansują budowę ponad 4,4 tys. mieszkań.

Zgodnie z prawem, czynsz w takich mieszkaniach jest ustawowo reglamentowany i nie może przekroczyć w skali roku 5 proc. tzw. wartości odtworzeniowej. Według BGK średnia ze wszystkich udostępnionych w 2018 r. mieszkań to 14 zł za m kw. Najemcy mieszkań budowanych w programie społecznego budownictwa czynszowego mogą skorzystać z dopłaty do czynszu w ramach programu Mieszkanie na Start. Minister Jerzy Kwieciński informował na konferencji, że na dopłaty do czynszu rząd będzie chciał przeznaczyć 16 mld zł.

Operatorem Mieszkania na Start jest również BGK. Zgodnie z ustawą o dopłaty - do 15 lat - mogą się ubiegać najemcy nowych mieszkań objętych współpracą inwestorów, także prywatnych, z gminami. Nabór najemców musi jednak odbywać się w oparciu o kryteria określone w uchwale rady gminy. Od kwietnia 2019 r. - jako pierwsi - dopłatę do czynszu w ramach programu Mieszkanie na Start zaczęli dostawać najemcy w Białej Podlaskiej. Ponad połowa z nich, otrzymuje co miesiąc 200-250 zł. Po noweli ustawy o KZN (w sierpniu 2019 r.) podniesiono limit dochodowy w programie, dzięki czemu więcej osób może korzystać z dopłat. W budżecie na 2019 r. rząd przeznaczył na dopłaty do czynszu 20 mln zł. Maksymalna kwota środków budżetu państwa przewidzianych na ten cel w ustawie na przyszły rok to 800 mln zł. Czytaj też:Mieszkanie plus - pędzi 18 tys. lokali

(PAP), DS

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych