Informacje

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

W Wenecji nie tak źle jak się spodziewano

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 14 listopada 2019, 08:45

  • Powiększ tekst

Kolejna fala przypływu w Wenecji w nocy ze środy na czwartek, dobę po rekordowo wysokiej i katastrofalnej dla miasta, była mniejsza od prognozowanej. Jej poziom wyniósł 80 cm i był o prawie pół metra niższy niż zapowiadano.

Tak zwana wysoka woda, czyli acqua alta obniżyła się, co poprawiło sytuację w zalanym we wtorek mieście, gdzie trwa szacowanie i usuwanie szkód, szacowanych wstępnie na setki milionów euro. Wenecja zmaga się ze skutkami największej od 53 lat powodzi, która dotknęła 80 procent jej obszaru.

Gdy przed północą oczekiwana była następna fala przypływu, na placu Świętego Marka zgromadziła się grupa ludzi, by obserwować to zjawisko. Spodziewano się około 125 centymetrów wody. Pomiary w kilku punktach wykazały, że jej poziom nie przekroczył 80 centymetrów, a przy takim nie wdziera się na główny plac.

Osłabł porywisty wiatr scirocco, który był jedną z przyczyn powodzi, a ciśnienie atmosferyczne rośnie. To zaś oznacza, że ryzyko ponownego zalania miasta jest znacznie mniejsze. Nie maleje natomiast napływ turystów do miasta, którzy niezrażeni kryzysem powodziowym wysiadają ze statków wycieczkowych i wyruszają na zwiedzanie brnąc w wodzie i robiąc zdjęcia w tej wyjątkowej scenerii. Dokumentują skalę zniszczeń.

W czwartek oczekuje się oficjalnego ogłoszenia przez rząd stanu kryzysowego w Wenecji.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych