Plac św. Marka znowu pod wodą
Tak zwana acqua alta, czyli wysoka woda przypływu, znów zalała w poniedziałek Wenecję. Jej poziom wyniósł 144 cm, w wyniku czego przez kilka godzin zalany był plac Świętego Marka. To zaledwie 43 cm mniej od rekordowo wysokiej fali z 12 listopada. Ten rok był wyjątkowy pod względem takich zjawisk.
Ponad miesiąc po rekordowej powodzi, która spowodowała straty szacowane na ponad miliard euro, w poniedziałkowy poranek pod wodą znalazło się 64 proc. obszaru historycznego centrum. Czytaj więcej: Wenecja tonie: Rekordowy przypływ pochłonie miasto
Przed południem ludzie brnęli przez plac Świętego Marka w wodzie do kolan; w następnych godzinach zaczęła stopniowo opadać.
W niedzielę poziom przypływu wyniósł 120 cm.Obecny rok przechodzi do historii jako wyjątkowy pod względem intensywności i liczby nadzwyczajnych zjawisk w Wenecji. Pięć razy zanotowano ponad 140 cm wody.
Rekord padł 12 listopada, gdy poziom wody wzrósł do 187 cm i był najwyższy od ponad pół wieku.
Na wtorek weneckie centrum obserwacji przypływu zapowiada 140 cm.
Burmistrz Wenecji Luigi Brugnaro oświadczył: „Oczywiście, nie mamy takich problemów, jak Izrael, ale ważne będzie podkreślenie znaczenia naszego systemu alarmowania i interwencji z wykorzystaniem modelu tego kraju w przypadku wysokiej wody”. Tak odniósł się do izraelskiego systemu syren zawiadamiających o nalotach.
„Przyszłość zależy od szybkości” reakcji - stwierdził burmistrz.
Jak się zauważa, obecny system ostrzegania przed nadejściem wody nie jest skuteczny, między innymi dlatego, że dźwięk nie dociera do mieszkańców wszystkich rejonów miasta.