Informacje

Macronkrytykowany przez Niemców / autor: Pixabay
Macronkrytykowany przez Niemców / autor: Pixabay

Niemcom nie podoba się międzynarodowa aktywność Macrona

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 25 listopada 2019, 12:00

  • 0
  • Powiększ tekst

Szef komisji spraw zagranicznych Bundestagu Norbert Roettgen (CDU) uważa, że Niemcy powinny zacząć odgrywać bardziej proaktywną rolę w relacjach z Francją, a nie reagować tylko na propozycje Paryża.

Musimy przywrócić relacje z Francją na konstruktywne tory. W tym celu nie możemy tylko czekać na propozycje (Emmanuela) Macrona, ale musimy sami wychodzić z inicjatywami, albo chociaż jedną inicjatywą. Na przykład wspólna sieć 5G dla Niemiec i Francji, czy wspólne obligacje rządowe na rzecz innowacji. Możemy stać się kimś, kto napędza niemiecko-francuską współpracę, a nie tylko ją naprawia postuluje polityk CDU w poniedziałkowej rozmowie z dziennikiem „Bild”.

Roettgen wyraził też zrozumienie dla wyjątkowo emocjonalnej i bezpośredniej krytyki kanclerz Angeli Merkel pod adresem francuskiego prezydenta. O sprawie informował w weekend amerykański dziennik „The New York Times”.

Podczas uroczystej kolacji w siedzibie prezydenta RFN na zamku Bellevue w Berlinie szefowa niemieckiego rządu miała wprost powiedzieć Macronowi: „”Mam dość ciągłego sprzątania potłuczonego szkła. Za każdym razem muszę sklejać filiżanki, które pan tłucze, tylko po to, byśmy mogli znów wspólnie usiąść i napić się herbaty”.

Niemiecka polityk najprawdopodobniej odniosła się w ten sposób m.in. do wywiadu, którego francuski prezydent udzielił brytyjskiemu tygodnikowi „The Economist” 7 listopada, gdzie oświadczył, że brak przywództwa ze strony USA powoduje - jak to określił - „śmierć mózgową” NATO. Ostrzegł też inne kraje europejskie, że nie mogą liczyć na pomoc Stanów Zjednoczonych w zakresie obronności.

Jeszcze tego samego dnia Merkel odcięła się od słów Macrona. „Ten punkt widzenia nie odpowiada mojemu. Prezydent Macron użył drastycznych słów. Takie sformułowania nie są konieczne, nawet jeśli mamy problemy i musimy się docierać” - oświadczyła szefowa niemieckiego rządu w czasie spotkania z sekretarzem generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego Jensem Stoltenbergiem 7 listopada w Berlinie.

Bild” przypomina, że między Berlinem a Paryżem istnieje wiele fundamentalnych różnic.

Czytaj też:Macron chce być świętym od uciśnionych

PAP, DS

Powiązane tematy

Komentarze