Szczecin: Łatwiej można zutylizować dokumenty czy odpady budowlane
Niszczarka do dokumentów, rębak do drewna, ale też strefa ekologiczna oraz pomieszczenie z „książką na wynos” znalazły się w nowym ekoporcie przy ul. Taczaka w Szczecinie. W sobotę otwarto najnowocześniejszy w mieście punkt zbiórki „problematycznych” odpadów.
„To dziewiąty ekoport w naszym mieście, ale nie ostatni - chcielibyśmy, aby docelowo było ich dziesięć i aby ten dziesiąty pojawił się w północnych dzielnicach” - powiedział PAP rzecznik miasta ds. komunalnych i ochrony środowiska Andrzej Kus. Zaznaczył, że nowy punkt zbiórki odpadów jest najnowocześniejszym z dotychczas powstałych w Szczecinie.
Nowością jest m.in. bardzo duża, profesjonalna niszczarka do dokumentów. Możemy w niej zutylizować dokumenty, czy to poufne, czy takie, na których znajdują się nasze podpisy, a z którymi nie wiemy, co zrobić. Nie zostanie po nich żaden ślad zapewnił Kus.
W nowym punkcie znalazł się też rębak do odpadów drzewnych, ale także strefa ekologiczna ze ścieżką edukacyjną i tematycznymi placami dotyczącymi recyklingu czy odnawialnych źródeł energii.
Do nowego ekoportu przeniesiono też punkt z „książką na wynos”. W pomieszczeniu gromadzone są książki zebrane ze wszystkich ekoportów w Szczecinie - można je zabierać, a także pozostawić swoje.
W punkcie zastosowano też rozwiązania ekologiczne: odzyskiwana jest woda z deszczówki, a także - dzięki zamontowanym panelom słonecznym - energia elektryczna.
Według wyliczeń miasta w 2018 r. szczecińskie ekoporty odwiedziło blisko 169 tys. osób, a do końca listopada ub.r. - 222 tys. Mieszkańcy najchętniej przynosili do nich odpady budowlane, opony i odpady wielkogabarytowe. W ub. r. zebrano w ekoportach 8 tys. ton odpadów.
Szczecińskie ekoporty przyjmują też m.in. makulaturę, wielkogabarytowe odpady z tworzyw sztucznych, jak meble ogrodowe czy donice, gaśnice samochodowe, przeterminowane i nie zużyte leki, odzież czy zużyty sprzęt elektryczny.
W punkcie przy ul. Arkońskiej działa natomiast „Galeria Szpargałek”, w której umieszczane są wyrzucone przez mieszkańców, ale nadające się jeszcze do użytku przedmioty. Można je zabrać ze sobą w zamian za wpłatę na rzecz organizacji pożytku publicznego. Przez blisko dwa lata pozyskano w ten sposób prawie 130 tys. zł.
(PAP), DS