Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Gazeta Bankowa: Kontrolowanie banków na poziomie europejskim ze względu na skalę związanych z tym trudności jest pobożnym życzeniem

Prof. Eugeniusz Gostomski

Profesor Uniwersytetu Gdańskiego

  • Opublikowano: 13 września 2012, 13:51

    Aktualizacja: 13 września 2012, 13:52

  • Powiększ tekst

W artykule „Unia bankowa za i przeciw” opublikowanym we wrześniowym wydaniu Gazety Bankowej, prof. Eugeniusz Gostomski prezentuje bardzo obszernie dyskusję toczącą się w Europie na temat unii bankowej. Poniżej publikujemy fragment artykułu dotyczący argumentów przeciwników tego projektu.

„(…)

Przeciwko utworzeniu unii bankowej w ramach UE wysuwa się wiele argumentów natury organizacyjnej, politycznej i ekonomicznej. Osoby sceptycznie odnoszące się do idei unii bankowej wskazują na to, że pomysł ten nie jest podparty żadnymi głębszymi analizami ekonomicznymi i pomija wcześniejszy raport grupy de Larosiere’a, którego zalecenia w postaci utworzenia Europejskiej Rady Ryzyka Systemowego i europejskiego systemu nadzoru nad rynkami finansowymi są obecnie realizowane.

Przeciwnicy powołania do życia unii bankowej podnoszą kwestię związanego z tym ograniczenia suwerenności państw w niej uczestniczących. Uważają oni, że władza nad sektorem bankowym jest istotną prerogatywą rządów i dlatego przekazanie kompetencji nadzorczych nad bankami do organu paneuropejskiego oznaczałoby ograniczenie podmiotowości państwa.

Jednak z drugiej strony bez oddania części suwerenności na rzecz organu paneuropejskiego nie będzie możliwa dalsza integracji ekonomiczna w ramach UE, która jest konieczna w celu przezwyciężenia skutków kryzysu zadłużeniowego w strefie euro.

Przeciwko szybkiemu wprowadzeniu unii bankowej opowiada się prezes Bundesbanku Jens Weidmann. Uważa on, że wymagałaby to zarówno zmiany traktatów dotyczących funkcjonowania Unii Europejskiej, jak i zmiany konstytucji w poszczególnych krajach członkowskich, czego nie sposób dokonać w krótkim czasie i dlatego unię bankową należy postrzegać jako uwieńczenie długiego procesu porządkowania finansów publicznych w krajach UE i pogłębiania integracji gospodarczej.

Bardzo sceptycznie do możliwości utworzenia unii bankowej odnosi się rząd niemiecki, chociaż nie zablokował on prac nad jej stopniowym urzeczywistnieniem. Przed negatywnymi skutkami unii bankowej przestrzega 172 ekonomistów niemieckich w głośnym liście otwartym opublikowanym po szczycie brukselskim 5 lipca 2012 roku. Działania w kierunku unii bankowej uważają oni za zły krok prowadzący do wspólnej odpowiedzialności krajów strefy euro za długi banków eurolandu, czyli do unii transferowej. Według nich unia bankowa stałaby się instrumentem obciążenia oszczędnych i pracowitych społeczeństw kosztami braku rozsądku społeczeństw żyjących ponad stan.

Krytycy idei unii bankowej nie zgadzają się z poglądem, iż paneuropejski nadzór bankowy będzie skuteczniejszy niż krajowe nadzory. Ich zdaniem kontrolowanie banków na poziomie europejskim ze względu na skalę związanych z tym trudności jest pobożnym życzeniem. Odrzucają oni również propozycję wspólnego gwarantowania depozytów bankowych, ponieważ prowadziłaby ona do nasilenia się pokusy nadużycia w systemie bankowym poszczególnych krajów unijnych. Podobnie krytycy unii bankowej odrzucają pomysł stworzenia wspólnego funduszu ratującego banki przed upadłością. Udzielanie bankom dodatkowego zabezpieczenia stanowiłoby zachętę do „rozdawania” kredytów, czyli udzielania tanich kredytów zarówno podmiotom prywatnym, jak i publicznym. Tym samym mielibyśmy do czynienia z powielaniem błędów z pierwszych lat istnienia strefy euro, kiedy kraje Południa, korzystając z wysokiej wiarygodności krajów Północy, mogły bez problemu zaciągać na dużą skalę tanie kredyty na finansowanie swego importu, długu publicznego i inwestycji mieszkaniowych, co doprowadziło do wybuchu kryzysu zadłużeniowego w tych krajach.

Reasumując, należy stwierdzić, że sam termin „unia bankowa” nie jest adekwatny do przedsięwzięć, które unia ma obejmować.

Jej wprowadzenie będzie możliwe dopiero w dłuższej perspektywie. Kluczowe znaczenie ma przy tym wola polityczna krajów eurolandu do ograniczenia swej suwerenności na rzecz instytucji paneuropejskich.

Na razie bardzo sceptycznie do unii bankowej odnoszą się Niemcy, bez zgody których o żadnej unii bankowej w UE nie może być mowy.”

 

prof. Eugeniusz Gostomski, Uniwersytet Gdański

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych