Informacje

Pomysł karania państw za jej nieprzestrzeganie blokowaniem dostępu do funduszy unijnych trzeba traktować z dystansem / autor: Pixabay
Pomysł karania państw za jej nieprzestrzeganie blokowaniem dostępu do funduszy unijnych trzeba traktować z dystansem / autor: Pixabay

Ukryta bomba w projekcie zmian reguł unijnego budżetu

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 14 lutego 2020, 19:02

  • 2
  • Powiększ tekst

Powiązanie funduszy unijnych z praworządnością uderzy w samorządy, nie w rządy - ocenił w rozmowie z PAP nowy szef Komitetu Regionów UE Apostolos Cicikostas. Jednocześnie wyraził nadzieję na przełom w negocjacjach w sprawie kolejnego unijnego budżetu.

Praworządność Cicikostas określił jako „minimum wymagań Unii Europejskiej”, jednak z dystansem odniósł się do pomysłu karania państw za jej nieprzestrzeganie blokowaniem dostępu do funduszy unijnych.

Całkowicie zgadzam się z diagnozą, że warunkowość rzeczywiście może być w dużej mierze problemem miast i regionów, a nie rządów” - powiedział.

Komitet Regionów w sprawie tzw. warunkowości jest w opozycji do Komisji Europejskiej, Parlamentu Europejskiego oraz tych państw członkowskich, które forsują ten pomysł.

W kolejnych dokumentach wysyłanych instytucjom UE Komitet Regionów popiera plany Komisji Europejskiej dotyczące kontroli praworządności w państwach członkowskich UE. Jednocześnie jednak kładzie nacisk na negatywne skutki powiązania tej kwestii z przyznawaniem funduszy unijnych.

Na ostatniej sesji plenarnej w Brukseli KR po raz kolejny zaapelował, aby uznać to za rozwiązanie, które należy stosować jedynie w przypadku „poważnych i systemowych naruszeń”. Według Komitetu należy też zadbać, aby sankcje nie uderzały w niesprawiedliwy sposób we władze lokalne i regionalne.

Inne stanowisko przedstawili w Strasburgu szefowie głównych frakcji w Parlamencie Europejskim, którzy zaapelowali do szefa Rady Europejskiej Charles’a Michela o wprowadzenie zasady „pieniądze za praworządność”, którą zaproponowała Komisja Europejska.

Potwierdzamy konieczność wprowadzenia nowego mechanizmu ochrony budżetu UE tam, gdzie nie przestrzega się praworządności lub gdzie istnieje systemowe zagrożenie dla wartości europejskich” - napisali politycy EPL, S&D, Zielonych i Odnowić Europę.

Komisja Europejska zapewnia, że warunkowość nie oznacza przykręcania kurka z unijnymi funduszami dla beneficjentów, ponieważ rządy musiałyby całkowicie sfinansować projekty, a jedynie europejska część współfinansowania już by nie istniała. Samorządy obawiają się jednak skutków niepowodzenia takiego scenariusza.

Prawnicy Rady Europejskiej wskazują na brak kryteriów oceny praworządności, stąd ich krytyczna ocena dla pomysłu blokowania funduszy unijnych. Podobną opinię wyraził też Europejski Trybunał Obrachunkowy.

Według źródeł unijnych szef Rady Europejskiej Charles Michel utrzymał w swojej propozycji dotyczącej budżetu UE na lata 2021-2027 mechanizm przewidujący powiązanie dostępu do środków unijnych z przestrzeganiem praworządności.

Na celowniku unijnych instytucji w sprawie praworządności są obecnie: Polska, Węgry i Malta. Co do zasady zaproponowany przez KE cykliczny przegląd praworządności, w ramach którego co roku będzie przedstawiane sprawozdanie na ten temat, objąłby wszystkie państwa członkowskie UE.

Komisja Europejska, Rada UE i Parlament Europejski są zobowiązane do zasięgania opinii Komitetu Regionów w procesie tworzenia prawa unijnego dotyczącego samorządów, jednak dokumenty te nie są dla nich wiążące.

Unijni przywódcy będą dyskutować o kolejnym budżecie Unii Europejskiej podczas specjalnego szczytu, który odbędzie się 20 lutego. Nadal nie uzgodnili oni bowiem wspólnego stanowiska w tej sprawie, tymczasem do planowanego startu przyszłej perspektywy unijnej zostało 10 miesięcy.

Szef Komitetu Regionów ma nadzieje na wyjście z impasu. „Jakiś przełom musi nastąpić, ale mam nadzieję, że ten przełom nie zamknie się na poziomie 1,1 proc. Dochodu Narodowego Brutto UE-27, bo będzie to oznaczało 10-proc. spadek środków na spójność i także 5 proc. spadku wydatków na Wspólną Politykę Rolną” - zaznaczył Cicikostas. Dodał, że wydatki na unijne inwestycje to sposób na zwalczanie ekstremistów i eurosceptyków, którzy są ostatnią rzeczą, której potrzebuje Europa.

Komitet Regionów podobnie jak Parlament Europejski optuje za budżetem na poziomie 1,3 proc. DNB.

Z Brukseli: Mateusz Kicka (PAP), sek

Powiązane tematy

Komentarze