Wyścig o Grand Prix Włoch odbył się ... w internecie
Mistrz świata motocyklowej klasy Moto2 Hiszpan Alex Marquez zwyciężył w wirtualnym wyścigu o Grand Prix Włoch na torze Mugello. Pokonał m.in. swojego starszego brata Marca, sześciokrotnego triumfatora najbardziej prestiżowej serii - MotoGP.
W 2020 roku Alex miał zadebiutować w tej najwyższej klasie w tym samym zespole, w którym jeździ Marc. Jednak z powodu pandemii koronawirusa przekładane są kolejne wyścigi. Pierwszy rozegrano 8 marca w Katarze, ale tam rywalizowano tylko w Moto2 i Moto3, a nie w MotoGP. Później przełożono rundy w Tajlandii, USA, Argentynie i Hiszpanii. Cykl ma się rozpocząć we Francji 17 maja, choć i to wydaje się mało prawdopodobne.
Podobnie jak piłkarze czy kierowcy Formuły 1, także motocykliści wypełniają sobie czas kwarantanny rywalizując przez internet. W niedzielnym wyścigu, obok braci Marquezów, wzięli udział znani fanom tej dyscypliny Fabio Quartararo, Joan Mir, Aleix Espargaro, Alex Rins, Miguel Oliveira, Maverick Vinales, Francesco Bagnaia i Iker Lecuona; łącznie było 10 uczestników.
Zawodnicy mieli najpierw pięciominutową sesję kwalifikacyjną (najlepszy okazał się Quartararo), a później ścigali się przez sześć okrążeń. Drugie miejsce zajął Bagnaia, trzecie - Vinales, a Marc Marquez był piąty.
„Moim jedynym celem było się nie przewrócić. Wiedziałem, że nie jestem najszybszy. Top 5 na Mugello to dobry wynik” - skomentował Marc Marquez.
Jego brat zażartował: „A moim jedynym celem było wyprzedzić kolegę z drużyny”.
Był to pierwszy taki wyścig o motocyklową GP w historii. Planowane są kolejne wirutalne rundy.
Czytaj też: Gospodarka jest na kwarantannie
PAP/kp