Dramatyczny apel rzemiosła
Stoimy nad przepaścią; słowa nas nie uratują, potrzebujemy realnej pomocy - napisał do premiera Zarząd Izby Rzemieślniczej oraz˙Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Katowicach, apelując o dialog i wdrożenie skutecznych rozwiązań, uwzględniających specyfikę poszczególnych branż.
Działająca od blisko stu lat katowicka Izba Rzemieślnicza jest najstarszą i największą organizacją samorządu gospodarczego w regionie. W opublikowanym w poniedziałek apelu przedsiębiorcy wskazują, że z dnia na dzień stracili możliwość prowadzenia działalności gospodarczej, a tym samym zdobywania jakichkolwiek środków do życia.
„Rozwiązania zaproponowane w ramach tzw. tarczy antykryzysowej są zaledwie ułamkiem pomocy, która jest niezbędna. Tarcza nie sprawia, że my, nasze rodziny i nasi pracownicy czują się bezpiecznie. Ponadto pomoc nie pojawiła się w porę, a urzędnicza opieszałość dodatkowo ją opóźnia” - ocenia zarząd Izby, wskazując, iż potrzeba realnych działań, a nie słów.
„Panująca w kraju epidemia koronawirusa popchnęła wielu przedsiębiorców nad skraj przepaści. Wszelkimi możliwymi sposobami próbujemy ocalić tysiące pracowników na Śląsku, których miejsca pracy są zagrożone, a także uchronić ich rodziny przed nędzą. Nie zrobimy tego jednak sami. Panie Premierze, za pośrednictwem mediów docierają do nas tylko z telewizorów Pańskie zapewnienia o płynącej pomocy; my potrzebujemy realnych działań, a nie słów” - czytamy w apelu.
CZYTAJ: USA: Spór o manicure
Izba rzemieślnicza apeluje, by potrzebne rozwiązania były wypracowywane w dialogu z zainteresowanymi firmami. „Nie ma przyszłości bez współpracy Państwa z przedsiębiorcami. Dziś jednak, kiedy wielu z nas walczy o przetrwanie, brakuje między nami rozmowy. Wierzymy, że zostanie przygotowany plan, który sprawi, że uda się uratować jak najwięcej firm i miejsc pracy” - napisali do szefa rządu śląscy rzemieślnicy.
„Rzemiosło, firmy rodzinne, małe i średnie przedsiębiorstwa w wyniku epidemii ucierpiały najbardziej, dlatego, jako jedna z największych organizacji pracodawców województwa śląskiego, apelujemy o dialog i wdrożenie skutecznych rozwiązań, uwzględniających specyfikę poszczególnych branż” - czytamy w apelu.
CZYTAJ: 1400 złotych zasiłku? Propozycja eksperta
Rzemieślnicy zwracają uwagę, że nie są już w stanie kontynuować działalności i grozi im bankructwo, zaś masowe zawieszanie lub zamykanie firm tylko pogłębi kryzys, a fala bezrobotnych zaleje urzędy pracy. W efekcie „pozostawieni sami sobie przedsiębiorcy ustawią się w kolejce po zapomogi”.
„Widmo powszechnego bezrobocia jest dla nas szczególnie bolesne. My, Ślązacy, jesteśmy ludźmi pracy i takimi chcemy pozostać! Jako śląscy rzemieślnicy i przedsiębiorcy, domagamy się natychmiastowej reakcji na tragiczną sytuację rzemiosła w Polsce. Dotychczasowe propozycje są niewystarczające. Panie Premierze, stoimy nad przepaścią. Słowa nas nie uratują, potrzebujemy realnej pomocy. Proszę wyciągnąć do nas rękę” - zakończył swój apel Zarząd Izby Rzemieślniczej oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Katowicach.
Katowicka Izba potwierdziła dotąd kwalifikacje ponad 400 tys. osób i obecnie - za pośrednictwem organizacji terytorialnych i przedsiębiorców - daje ponad 30 tys. miejsc pracy w regionie. Obecnie w organizacji działa 75 komisji egzaminacyjnych w różnych specjalnościach i dziedzinach rzemiosła, w których zasiada 313 osób.
Obowiązująca od 1 kwietnia tarcza antykryzysowa to pakiet rozwiązań przygotowanych przez rząd. Ma on ochronić przedsiębiorców i pracowników przed kryzysem wywołanym pandemią koronawirusa. Rząd podaje, że wartość wsparcia oferowanego w ramach tarczy wyniesie 212 mld zł - to blisko 10 proc. PKB.
Tarcza przewiduje m.in. zwolnienie mikrofirm do 9 osób ze składek do ZUS na 3 miesiące; świadczenie postojowe dla zleceniobiorców (umowa zlecenia, agencyjna, o dzieło) i samozatrudnionych o przychodzie poniżej 3-krotności przeciętnego wynagrodzenia; dofinansowanie wynagrodzeń pracowników - do wysokości 40 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia i uelastycznienie czasu pracy - dla firm w kłopotach.
PAP/ as/