COVID-19 pogrąża europejską gospodarkę
Gospodarka strefy euro skurczyła się w pierwszym kwartale o 3,8 proc. w porównaniu z ostatnimi trzem miesiącami 2019 r. - podał w czwartek Eurostat. To największy spadek od 1995 r., kiedy unijne biuro statystyczne zaczęło przedstawiać zagregowane dane.
W porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku PKB strefy euro spadło o 3,3 proc. Niewiele lepiej wygląda sytuacja, jeśli brać pod uwagę cała UE. Tu tąpnięcie gospodarcze kwartał do kwartału wynosi 3,5 proc, a rok do roku 2,7 proc.
Kryzys wywołany pandemią koronawirusa jest za to na razie praktycznie niewidoczny w statystykach dotyczących rynku pracy. W marcu bezrobocie w eurolandzie wyniosło 7,4 proc., podczas gdy w lutym oscylowało wokół 7,3 proc. W skali UE liczby te wynoszą odpowiednio 6,6 proc. w marcu i 6,5 proc. w lutym.
Stosunkowo dobry obraz wynika z tego, że kraje unijne dopiero w połowie marca zaczęły zamrażać swoje życie społeczne i gospodarcze, by zahamować rozprzestrzenianie się wirusa.
Szacunki Eurostatu wskazują, że w UE w marcu 14,1 mln osób było bezrobotnych, z czego 12,15 mln mieszkało w krajach strefy euro. W porównaniu z lutym liczby te zwiększyły się o 241 tys. w UE oraz 197 tys. w obszarze wspólnej waluty.
O tym, że sytuacja ta może znacznie się pogorszyć, świadczą dane, jakie spływają z krajów UE. Wiceszef KE Valdis Dombrovskis mówił w poniedziałek na posiedzeniu komisji ds. gospodarczych i monetarnych Parlamentu Europejskiego, że w Austrii 900 tys. osób korzysta z rozwiązań w ramach obniżonego wymiaru pracy, a ponad pół miliona z zasiłków dla bezrobotnych. Odpowiada to 35 proc. siły roboczej. We Francji z kolei 9,3 mln osób, czyli prawie połowa pracujących, jest objętych programami skróconego wymiaru pracy.
Czytaj też: W USA tak źle nie było od demobilizacji po II wojnie
PAP/kp