"The Economist" odkrył przyczyny kryzysu w strefie euro. Są dwie, a jedna z nich przesądza o całkowitym załamaniu wzrostu
Na strefę euro gorszy wpływ ma zadłużenie prywatne niż dług publiczny - pisze wpływowy brytyjski tygodnik "The Economist".
Gazeta powołuje się na badania Międzynarodowego Funduszu Walutowego z których wynika, że nadmierny dług publiczny obniża wzrost tylko wtedy, gdy gospodarstwo domowe oraz firmy są również mocno zadłużone.
Gazeta wyjaśnia, że szkodliwy mechanizm ma miejsce w sytuacji przeciążenia finansowego zarówno gospodarstw domowych jak i firm, które zmuszone są ciąć wydatki, a które tak naprawdę to one wyznaczają wielkość realnego PKB. W efekcie złe długi obniżają zdolności kapitałowe oraz inwestycyjne, a banki nie są zainteresowane w udzielaniu żadnemu z podmiotów pożyczek. W rezultacie przy dużym długu publicznym - jak podkreśla gazeta - następuje skumulowanie ujemnych czynników kryzysu, co negatywnie odbija się na wzroście gospodarczym.
Dlatego w ocenie gazety nawet dług publiczny w wysokości 160 proc. PKB nie osłabia wzrostu, jeśli jest nieduże zadłużenie prywatne. Jako przykład gazeta podaje Włochy. Ten kraj, choć ma drugi najwyższy dług publiczny w strefie euro, to nie znajduje się wśród krajów o nadmiernym zadłużeniu prywatnym (zwłaszcza wskutek niskiego zadłużenia gospodarstw domowych).
Gazeta podkreśla, że im szybciej rządy poprzez swoją politykę fiskalną odblokują zator w wydatkach w sektorze prywatnym (gospodarstwa domowe i firmy), to tym szybciej zmniejszy się dług publiczny.
Źródło: The Economist/Opr. Jas
--------------------------------------------------
--------------------------------------------------
Kup książkę wSklepiku.pl!