Brazylia: Plaże pełne mimo epidemii
Mimo ponad miliona potwierdzonych przypadków koronawirusa i ponad 50 tys. zgonów, tłumy Brazyliczyków pojawiło się w ciągu ub. weekendu na plażach Rio de Janeiro nie przestrzegając żadnych środków ostrożności.
Ministerstwo zdrowia Brazylii poinformowało w poniedziałek o wzroście w ciągu ubiegłych 24 godzin potwierdzonych przypadków koronawirusa o 21 432 oraz o 654 kolejnych zgonach. Łączna liczba zachorowań przekroczyła już 1,1 mln a ofiar śmiertelnych osiągnęła 51 271.
Dzień wcześniej miłośnicy opalania się i kąpieli zapełnili słynne plaże Rio de Janeiro, w tym opiewane w piosenkach i filmach Copacabanę i Ipanemę. Większość nie miała masek ani nie przestrzegała zaleconego przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) dystansu co najmniej 1 metra między sobą.
Tymczasem stan Rio de Janeiro jest drugim pod względem liczby nowych zakażeń koronawirusem stanem Brazylii. W tej sytuacji minister zdrowia tego stanu Fernando Ferry zapowiedział, że podaje się do dymisji, po zaledwie miesiącu na tym stanowisku.
„Mogę powiedzieć tylko jedno: próbowałem” - skonstanował Ferry w telewizji Globo informując o swojej dymisji.
Ferry objął stanowisko po tym jak policja zajęła się podejrzanymi kontraktami i zakupami sprzętu przez władze stanowe, mającymi zapobiec pandemii. Stanowa legislatura wszczęła postępowanie w celu postawienia w stan oskarżenia gubernatora stanu.
Podobna sytuacja panuje na szczeblu federalnym gdzie w przeciągu miesiąca zrezygnowało dwóch ministrów zdrowia. Obecnie p. o. szefa tego resortu jest generał w służbie czynnej, który nie ma żadnego medycznego wykształcenia.
Brazylia jest drugim po USA krajem na świecie pod względem liczby zakażonych i liczby przypadków śmiertelnych. Według ekspertów WHO rzeczywista liczba infekcji w tym kraju jest znacznie wyższa.
Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro od wielu tygodni jest krytykowany przez większość społeczeństwa za bagatelizowanie zagrożenia, stwarzanego przez koronawirusa. Szef państwa wielokrotnie atakował m.in. gubernatorów stanów, których oskarżał o zawyżanie danych dotyczących liczby zachorowań i zgonów z powodu Covid-19 oraz „trwonienie pieniędzy publicznych” na walkę z „wyolbrzymianym zagrożeniem”.
WHO ostrzega, że zbyt wczesny powrót do stanu sprzed pandemii grozi przyspieszeniem rozprzestrzeniania się koronawirusa i zwiększeniem liczby ofiar śmiertelnych.
PAP/ as/