Wynik nie jest pewny, różnica może być niewielka - komentarze
Wyniki sondażowe pokazują że różnica pomiędzy kandydatami w wyścigu o fotel prezydencki jest niewielka, jak twierdza przedstawiciele mediów, sytuacja może ulec jeszcze zmianie. Oto jak komentowali wyniki na gorąco:
Tomasz Sakiewicz Gazeta Polska Codziennie
Wynik jest taki, że jest w granicy błędu i teoretycznie może się zmienić, tym bardziej że nie wiemy jak była liczona Polonia. Wyniki sondażu mogą się zmienić, a Andrzej Duda zawsze by l niedoszacowany, więc wynik powinien się zmienić na korzyść Andrzeja Dudy. Przy tak niewielkiej różnicy z pewnością każdy kolejny komunikat z Komisji Wyborczej będzie zmieniał sytuację a noc będzie długa i gorąca - powiedział Sakiewicz
W podobnym tonie wyniki skomentował Paweł Lisicki z „DoRzeczy”
Jesteśmy w sytuacji niepewnej, chociaż jeśli popatrzymy na wszystkie sondaże możemy spodziewać się że ta przewaga prezydenta Dudy wzrośnie. Zakładam że będzie podobnie jak w I turze i ta różnica między kandydatami wzrośnie - powiedział Lisicki
Ciekawe są również reakcje prezydenta i Pana Trzaskowskiego. Wygląda na to, że Rafał Trzaskowski na razie nie myśli o porażce, cały czas mobilizuje jeszcze swoich zwolenników. Wyraźnie widać, że bardzo trudno przyjdzie mu powiedzieć „Gratuluję! Przegrałem”. Wyraźnie widać że ma ogromne opory żeby coś takiego z siebie wyrzucić. Prezydent Andrzej Duda natomiast już pogratulował wyniku i zaprosił pana Trzaskowskiego do Pałacu Prezydenckiego. Szczerze mówiąc nie sądzę by Rafał Trzaskowski się dzisiaj tam pojawił, myślę że będzie czekał na ostateczne wyniki jeśli miałoby dojść do takiego spotkania - dodał.
jak stwierdził, ta niewielka różnica pokazuje jak nieprawdziwe były wszystkie głosy które twierdziły, że w Polsce zagrożona jest demokracja. Najwyższa frekwencja w dziejach III RP, to zderzenie „o włos”, bo tu będzie różnica kilkuset tysięcy głosów pokazuje do jakiego stopnia ludzie mogli się wypowiedzieć, mogli zagłosować jak chcieli. To są chyba najbardziej autentyczne wybory z jakimi mieliśmy do czynienia.
Agaton Koziński „Polska the Times”
Rafał Trzaskowski jeszcze 70 dni temu nie przypuszczał że będzie w takiej sytuacji. Człowiek był prezydentem Warszawy, myślał że ma przed sobą jeszcze 3 lata kadencji w stolicy, a tu nagle dochodzi do nieoczekiwanej zamiany miejsc - kandydat z przypadku, bez programu, bez pomysłu na kampanię, a na koniec dnia okazuje się że o mały włos nie został prezydentem Polski - stwierdził Koziński .
Michał Karnowski tygodnik Sieci, wPolityce.pl
Po jednej stronie był słowo szacunek – pani prezydentowa o tym mówiła, mówił o tym Andrzej Duda, a po drugiej stronie pada słowo „walczymy, walka”. To nie wróży dobrze na kolejne tygodnie, miesiące i lata, na to co będziemy w Polsce obserwowali. Ale sam wynik ja odczytuję jako mocno asekuracyjny ze strony pracowni, które go przygotowywały - powiedział Karnowski.
Karnowski stwierdził, że przed tymi wyborami kluczowe pytanie brzmiało – kto się bardziej zmobilizuje.
Ciekawe jest to, że w miastach ta frekwencja była napięta do granic możliwości już w pierwszej turze. Mamy informacje, że te tereny głosujące na Andrzeja Dudę zmobilizowały się bardzo. Andrzej Duda i cała formacja od lat bywała niedoszacowana, ale być może tym razem jest przeszacowana. Ten znak zapytania będzie się unosił, ale taka niepewna sytuacja tworzy też pewien kontekst, w którym możemy dostrzec klasę człowieka. Możemy zobaczyć, dla kogo ta władza jest najważniejsza - powiedział Michał Karnowski.
Wielu ludzi boi się prezydentury Rafała Trzaskowskiego, wielu patrzy na nią z nadzieją – ja tego nie neguję, ale czy ci, którzy się obawiają, usłyszeli na tym wieczorze coś sugerującego że to może być także ich prezydent? Może kandydat, który jest w takiej niepewności jest do tego niezdolny, ale widziałem w trakcie wieczoru wyborczego takie „zaciśnięte szczęki” u Rafała Trzaskowskiego - stwierdził.
Czytaj też: Andrzej Duda wygrał w II turze wyborów prezydenckich
tvp.info/ mk