Chińczycy ostrzegają przed koronawirusem w mrożonkach
Od lipca w Chinach wykryto kilka przypadków obecności wirusa SARS-CoV-2 na opakowaniach importowanych mrożonek; ostatnio potwierdzono zakażenie partii sprowadzonego z Brazylii mrożonego mięsa; władze apelują o ostrożność - poinformowała w czwartek telewizja CNN
Partia sprowadzonych z Brazylii do położonego w południowo-wschodnich Chinach miasta Shenzhen mrożonych skrzydełek kurczaka została pozytywnie przebadana na obecność koronawirusa w środę - podały w komunikacie lokalne władze, na które powołuje się CNN.
Testy były częścią rutynowo przeprowadzanych badań importowanej żywności, a władze medyczne natychmiast wszczęły śledztwo, dotarły do wszystkich osób, które miały kontakt z towarem i przeprowadziły u nich testy na koronawirusa - dodano w oświadczeniu. Według lokalnych władz badanie wykazało, że nikt nie został zakażony.
Wiadomość o zainfekowanych skrzydełkach kurczaka pojawiła się dzień po tym, gdy SARS-CoV-2 odkryto w zachodniej części kraju na opakowaniach krewetek sprowadzonych z Ekwadoru - przypomina CNN.
Według lokalnych mediów, od lipca odnotowano siedem takich przypadków w różnych miastach Chin. Wszystkie dotyczyły opakowań mrożonych owoców morza.
Chińskie władze kilkakrotnie zwracały się do obywateli z apelem o zachowanie ostrożności przy kupowaniu importowanego mięsa i owoców morza - relacjonuje amerykańska stacja. Zauważa, że w mediach społecznościowych pojawiły się nawoływania do zakazania importu do Chin wszystkich mrożonek.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podkreśla, że możliwość zainfekowania się człowieka wirusem SARS-CoV-2 przez kontakt z zakażoną żywnością jest wysoce nieprawdopodobna. Organizacja zaznacza, że koronawirus rozprzestrzenia się wśród ludzi głównie droga kropelkową, najczęściej podczas kaszlu, kichania i rozmowy.
Nie ma dowodów na to, by wirusy powodujące choroby układu oddechowego przenosiły się poprzez jedzenie lub jego opakowanie. Koronawirus nie może reprodukować się w jedzeniu, by to zrobić potrzebuje żywiciela w postaci człowieka lub zwierzęcia - brzmi stanowisko WHO.
PAP/ mk
CZYTAJ TAKŻE: Pompeo: Chiny większym wyzwaniem niż był ZSRR