Gigantyczne braki w służbie zdrowia. A będzie jeszcze gorzej
Na świecie brakuje ponad 10 mln pracowników służb medycznych, czyli tylu, ilu mieszkańców ma Paryż. W 2030 r. liczba ta wzrośnie do 15 mln – podała Polska Misja Medyczna w środę, w Światowym Dniu Pomocy Humanitarnej.
Według informacji przekazanych PAP przez Polską Misję Medyczną (PMM), powołującą się na dane Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), na świecie brakuje 10,3 mln pracowników służb medycznych, czyli tylu, ilu mieszkańców ma Paryża. Obecnie co najmniej 400 mln ludzi nie ma dostępu do podstawowych usług zdrowotnych.
Tylko w krajach Afryki Subsaharyjskiej brakuje 3,7 mln lekarzy i położnych. W Wenezueli opieka medyczna praktycznie nie funkcjonuje, a w Mjanmie transport łodzią z wioski do szpitala zajmuje kilka godzin.
Polska organizacja pomocowa podkreśliła, że w miejscach, gdzie dostęp do opieki medycznej jest utrudniony lub opieka medyczna nie funkcjonuje, z pomocą przychodzą pracownicy humanitarni, w tym medycy. „Z okazji Światowego Dnia Pomocy Humanitarnej (19 sierpnia) dziękujemy za ich trudną pracę i poświęcenie” – napisała Polska Misja Medyczna, która po raz kolejny zaapelowała o wsparcie swoich działań.
Szczególną uwagę organizacja zwróciła na sytuację noworodków. Brak dostępu do opieki medycznej skutkuje rocznie śmiercią 2,5 mln noworodków w pierwszym miesiącu życia. – „Wszystkim najczęstszym chorobom noworodków jesteśmy w stanie zapobiegać, a wciąż brakuje narzędzi do tego, by wyrównać szanse na ratunek między Europą a np. Afryką Subsaharyjską. Inkubator nadziei to akcja Polskiej Misji Medycznej oraz szansa na ratunek dla noworodka” – powiedziała Małgorzata Olasińska-Chart z PMM.
Według WHO w 2030 r. na świecie będzie brakować 15 mln pracowników służby medycznej.
W regiony gdzie brakuje medyków PMM wysyła polskich pracowników służby zdrowia, którzy na miejscu – jak podkreśliła organizacja – muszą mierzyć się z przeciwnościami.
„Wcale nie przeraziły mnie +skomplikowane+ choroby. Problemem okazały się codzienne i łatwe przypadki. Przy szybkiej i sprawnej pomocy szanse na uratowanie życia dziecka byłyby bardzo duże. Tak bardzo bolał mnie ten schemat: poród – noworodek z infekcją – brak możliwości wykonania podstawowych badań – brak możliwości zastosowania antybiotyku – sepsa – śmierć dziecka” – relacjonowała lekarz położnik Beata Stecz-Niciak, która pracowała w Tanzanii. Jak oceniła, brakuje ogniwa spinającego wysiłki położników i pediatrów oraz pomoc dziecku w przezwyciężeniu choroby, która w Polsce „stawia dzieci na nogi” w trzy dni. Brakuje też antybiotyków, sprzętu do badań krwi, tlenu, szkoleń dla lokalnego personelu.
Polska Misja Medyczna prowadzi projekty żywnościowe i medyczne w Senegalu, Tanzanii i Wenezueli, kliniki mobilne w Mjanmie i Jordanii oraz ośrodki zdrowia w irackim Kurdystanie. Organizuje też szkolenia dla lekarzy i położnych, edukuje kobiety w zakresie prawidłowego żywienia w czasie ciąży. Organizacja zajmuje się również pomocą ratunkową w Bejrucie. Informacje o formach wsparcia PMM znajdują się na jej stronie internetowej.
Czytaj też: Ruszyła produkcja polskiego leku na COVID-19
PAP/kp