Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Nowe fakty w sprawie Nowaka - zegarek podróbka i rola Mirosława Drzewieckiego

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 listopada 2013, 13:34

  • 3
  • Powiększ tekst

Nowe fakty w aferze zegarkowej. Okazuje się, że minister Nowak "wymieniał się" podrobionym zegarkiem - źródła w prokuraturze potwierdzają, że jeden z przyniesionych przez Nowaka zegarków to podróbka znanej marki warta 600 złotych. To nie wszystko - wraca nazwisko znanego z afery hazardowej byłego skarbnika PO - Mirosława Drzewieckiego.

- Potwierdzam, że jeden z zegarków renomowanej firmy, poddanych przez nas oszacowaniu przez biegłego, okazał się podróbką – mówi (...) zastępczyni rzecznika warszawskiej prokuratury okręgowej Katarzyna Całów-Jaszewska. Zegarek Nowaka to podróbka Hublota, warta ok. 600 zł.

Kto naprawdę kupił zegarek Nowakowi?

To Piotr Wawrzynowicz - były działacz PO, związany z Mirosławem Drzewieckim - kupił za 20 tys. 500 zł zegarek byłemu ministrowi transportu, wynika z wniosku o uchylenie immunitetu Sławomirowi Nowakowi. Polityk tłumaczył, że zegarek dostał w prezencie od żony i teściowej. - Z zeznań świadków wynika, że zegarek został zakupiony za pieniądze, które minister otrzymał w prezencie od rodziny - potwierdza (...) Katarzyna Calów-Jaszewska z warszawskiej prokuratury. Jak ustalił nasz dziennikarz oskarżyciele nie mają innych dowodów potwierdzających wersję ministra, jego żony i Wawrzynowicza.

Kim jest Wawrzynowicz?

W Platformie Wawrzynowicz związany był z Marcinem Rosołem, jednym z bohaterów afery hazardowej. Po raz pierwszy o obu byłych działaczach PO napisał tygodnik "Newsweek Polska", który opisał rzekome (prokuratura umorzyła śledztwo) wyciąganie przez nich pieniędzy partyjnych w czasie kampanii wyborczej do europarlamentu w 2004, parlamentarnej i prezydenckiej w 2005 roku. Wawrzynowicz był zastępcą skarbnika PO, czyli Mirosława Drzewieckiego.

Na razie prokuratura nie bada innych wątków.

Informację o drogim zegarku ( kupiony za 20 tys. 500 zł, obecnie wart około 17 tys. zł) powinien umieścić w obowiązkowym oświadczeniu majątkowym w 2012 roku. Nie zrobił tego. Według kodeksu karnego grozi za to do trzech lat więzienia.

TVN24/ as/

Powiązane tematy

Komentarze