Pandemia: Kto zyskał, kto stracił?
Epidemia koronawirusa mocno zaszkodziła wielu branżom. Niektóre firmy upadły, inne musiały mocno zredukować zatrudnienie. Jednak różne branże inaczej reagowały na COVIDowe problemy.
Mocno oberwała turystyka, rozrywka, usługi i gastronomia. Są jednak branże, które nie tylko nie straciły na epidemii – ale udało im się zwiększyć obroty. Jedną z nich jest rynek usług internetowych. Nie jest to ogólna zasada – obecne w sieci firmy turystyczne straciły na koronawirusie tak samo, jak te działające analogowo. Jednak firmy proponujące usługi e-commerce, rozwijające narzędzia komunikacji cyfrowej, wprowadzające na rynek aplikacje lub obsługujące strony i portale, mogły wykorzystać ograniczenia epidemiczne na swoją korzyść.
– Na początku epidemii spanikowaliśmy. Rozmawialiśmy z pracownikami, byliśmy gotowi na każdy scenariusz. Spodziewaliśmy się najgorszego. Jednak w ciągu dwóch miesięcy zaczęliśmy notować gigantyczne wzrosty – powiedział Tytus Gołas, CEO Tidio.
Nasza firma zajmuje się komunikacją internetową. W tym momencie z naszych produktów – takich jak livechaty, chatboty i marketing e-mailowy – korzysta 16 tysięcy stron internetowych. Każdego miesiąca przybywa nam około tysiąca pięćset nowych klientów. Mamy rekordowe wyniki, notujemy po 200 klientów jednego dnia. Otworzyliśmy nową siedzibę w Warszawie, rekrutujemy ludzi z całej Polski, zaraz zaczniemy rekrutację międzynarodową. To dla nas absolutny sukces. Efekt COVIDu to nie tylko nowi klienci i lepsze wyniki. To także zmiana kultury pracy.
Każdy pracownik Tidio w każdym momencie może zdecydować, że pracuje z domu. A jeśli chce, może pracować z biura. To jego indywidualna decyzja. Ustawiliśmy wszystkie procesy tak, żeby wspierać pracę zdalną. Dzięki temu nie tylko jesteśmy przygotowani na dłużej trwającą pandemię, ale możemy również rekrutować pracowników z całego świata – zauważa Gołas
eNewsroom.pl/ as/