Korupcja w Barcelonie? Kolejna afera z prezydentem w tle
W przygotowanym przez katalońską policję raporcie, dotyczącym zakontraktowania przez władze FC Barcelona działającej w branży doradztwa marketingowego spółki 13 Ventures, wskazano na możliwe praktyki korupcyjne - dowiedział się hiszpański dziennik “El Mundo”
Media przypominają, że firma ta mogła działać na niekorzyść wizerunku Lionela Messiego.
W piątek stołeczna gazeta ujawniła wnioski z raportu policji Katalonii (tzw. Mossos d’Esquadra), w którym śledczy wskazali, że kierownictwo Dumy Katalonii miało zawyżyć sześciokrotnie wartość umowy z 13 Ventures.
Dziennik ujawnił, że w raporcie policja wskazała, że kontrakt z 13 Ventures opiewający na kwotę 1 mln euro dowodzi możliwości działań korupcyjnych. Inną nieprawidłowością miało być też rzekome zwalnianie z klubu z odprawami nigdy w nim nie pracujących osób.
„El Mundo” przypomniał, że katalońska policja przygotowała raport, po tym jak 20 maja sąd w Barcelonie nakazał wszczęcie dochodzenia dotyczącego nieuczciwych praktyk podejmowanych przez kierownictwo klubu.
Gazeta odnotowała, że śledczy wątpią, aby przeprowadzony niedawno audyt w sprawie umowy z 13 Ventures mógł zostać wykonany rzetelnie. „Nie można zapominać, że kontrolę tę zleciły osoby, które mogły dopuścić się wcześniej złamania prawa” - napisała policja.
W lutym hiszpańskie media, w tym m.in. rozgłośnia Ser Catalunya, przedstawiając sprawę działań kierowanej przez Josepa Marię Bartomeu dyrekcji FC Barcelona, wskazały na pojawiające się zarzuty ze strony kibiców, że spółka 13 Ventures została wynajęta, aby „zepsuć reputację” w mediach społecznościowych rywalom prezesa w wyścigu o funkcję szefa klubu, a także kluczowym zawodnikom zespołu, m.in. Lionelowi Messiemu.
Według katalońskiej rozgłośni jednym z powodów osłabienia wizerunku Messiego i kilku innych najlepiej opłacanych piłkarzy, mogło być dążenie prezesa klubu do renegocjowania zarobków zawodników.
Po ogłoszonym pod koniec sierpnia przez Messiego zamiarze odejścia z FC Barcelona hiszpańskie media winą za możliwy rozbrat 33-letniego napastnika z Dumą Katalonii obwiniają prezesa klubu Josepa Marię Bartomeu.
Czytaj też: Real Madryt najcenniejszą marką piłkarską na świecie
PAP/KG