Informacje

Okładka tygodnika Sieci  / autor: Fratria
Okładka tygodnika Sieci / autor: Fratria

TYLKO U NAS

„Sieci”: Dlaczego Kreml boi się Polski

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 27 września 2020, 15:00

    Aktualizacja: 27 września 2020, 15:04

  • 6
  • Powiększ tekst

W najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci” o postrzeganiu Polski przez Rosję pisze publicysta Marek Budzisz, analizując rosnący niepokój rosyjskich elit wobec znaczenia Rzeczpospolitej na arenie międzynarodowej. W tygodniku minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi podkreśla rolę inicjatywy Trójmorza, a Jan Rokita w artykule „Premier ze wspomaganiem” opisuje, jak zmieni się oblicze rządu po rekonstrukcji i wejściu w jego struktury lidera Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego.

„Polska, zmartwienie Putina”

Marek Budzisz w artykule „Polska, zmartwienie Putina” analizuje, jak rosyjskie elity postrzegają politykę międzynarodową i rosnące znaczenie Polski na arenie międzynarodowej. Przede wszystkim uznają ją za zagrożenie dla imperialnej pozycji Rosji. Zwraca uwagę, za łotewskim ekspertem ds. strategii wojskowej Jānisem Bērzinšem, że […] poglądy Rosjan na współczesne konflikty zbrojne są zasadniczo odmienne od tego, jak myślimy o wojnie na Zachodzie. W jego opinii granica między stanem wojny a pokoju w myśleniu rosyjskich elit strategicznych już jakiś czas temu uległa zatarciu, jeśli w ogóle występuje. Dziś wojną jest wszystko, co pozwala złamać opór przeciwnika – informacja, relacje gospodarcze, operacje wywiadowcze czy nęcące projekty inwestycyjne. Budzisz podkreśla także, że […] ten własny sposób rozumowania rosyjskie elity, zapewne nie do końca świadomie, projektują na innych, w tym na Polskę. Ich zdaniem wszystkie polskie inicjatywy, propozycje i działania są w gruncie rzeczy elementami jednej „wielkiej strategii” – wskrzeszenia I Rzeczypospolitej.

Marek Budzisz przywołuje także wypowiedzi rosyjski przedstawicieli rosyjski elit, m.in. Modesta Kolerowa, historyka i lidera środowiska uchodzącego konserwatywne skrzydło obozu putinowskiego:

Polski imperializm uzbrojony w narzędzie, jakim jest polityka historyczna, i elastyczną doktrynę Piłsudskiego-Giedroycia, w myśl której Polska nie musi inkorporować obszarów kresowych, ale wystarczy, że będzie je kontrolowała i uczyni z nich państwa-protektoraty, to dla Rosji poważny przeciwnik, wobec którego nie mamy odpowiedzi.

„Trójmorze ma potencjał przyciągania”

Nowy minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi („Trójmorze ma potencjał przyciągania”) mówi o miejscu Polski na współczesnej mapie Europy:

Bez wątpienia o pozycji Polski w świecie decyduje nasze miejsce w tej części Europy. To, jak sobie układamy relacje z naszymi sąsiadami, z tymi narodami, które znamy od tysiąca lat. To jest rzecz absolutnie podstawowa. […] Ważne jest także, że wszyscy wokół mamy dość podobne doświadczenia i problemy. Łatwiej nam siebie nawzajem zrozumieć.

Dlatego szef polskiej dyplomacji podkreśla, jak wielkie znaczenia dla naszego kraju ma realizacja idei Trójmorza.

Oczywiście były różne pomysły w dziejach naszego kraju i regionu na federacje, konfederacje, i w kraju, i na emigracji. Teraz jednak mamy do czynienia z wizją, która zaczyna się materializować, i to jest rzecz więcej niż cenna. Co ważne, to jest zamysł mający doprowadzić do autentycznej spójności Unii Europejskiej. To jest umacnianie tej części Europy, która ma bardziej optymistyczne, bardziej ambitne, głodne sukcesu społeczeństwa. Podobnie wschodnia flanka NATO wzmacnia cały pakt obronny — czytamy.

Zbigniew Rau komentuje także skomplikowaną sytuację na Białorusi i pozycję Aleksandra Łukaszenki.

Nie ulega wątpliwości, że reżim Aleksandra Łukaszenki, który do tej pory korzystał z domniemanej akceptacji społecznej, nie może się już posługiwać tym typem legitymizacji. Nie może też uchodzić w takim stopniu jak dotąd za gwaranta istotnej odrębności Białorusi od Rosji. Pozycja Łukaszenki w relacjach z Moskwą jest dziś bardzo słaba. Mamy w istocie do czynienia z hybrydową interwencją rosyjską. Np. w mediach państwowych dziennikarzy białoruskich zastąpili przybysze z Rosji. Tak jest w wielu dziedzinach — mówi.

„Premier ze wspomaganiem”

Jan Rokita w artykule „Premier ze wspomaganiem” opisuje, jak zmieni się oblicze rządu po rekonstrukcji i wejściu w jego struktury lidera Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego. Porównuje aktualne działania prezesa partii do strategii Józefa Piłsudkiego, który także sprawował nadzór nad wojskiem.

Obecnie zaś, jeśli formułowane zapowiedzi spełnią się w najbliższych dniach, Kaczyński będzie kierować armią, sprawami wewnętrznymi, administracją, służbami specjalnymi oraz prokuraturą i sprawiedliwością. Rzecz jasna, jeśli wziąć pod uwagę, że ani Błaszczak, ani Kamiński nie są politykami podmiotowymi i nie mają własnego zaplecza, kluczowy dla dalszego działania rządu okaże się zapewne nadzór lidera partii nad Ziobrą, gdyż tylko on posiada zarówno talent polityczny, jak i realny potencjał, umożliwiający prowadzenie własnej podmiotowej polityki. Z kolei obszar dominium premiera kurczy się do kwestii gospodarczo-społecznych oraz międzynarodowej dyplomacji, czyli stref, w których Kaczyński miał zawsze poczucie niskiej kompetencji i niedostatku kwalifikacji — czytamy.

Dla Jana Rokity obecność lidera PiS-u w gabinecie Mateusza Morawieckiego oznacza też… systemową obecność wewnątrz rządu mocnego czynnika rozjemczego, zdolnego przecinać różnice zdań i konflikty, nawet jeśli będą one wykraczać poza zastrzeżoną strefę osobistego dominium Kaczyńskiego. Zdaniem Rokity bowiem tzw. piątka dla zwierząt to nie do końca najważniejsze zarzewie konfliktu w Zjednoczonej Prawicy.

„Europa walczy z pandemią”

Marek Budzisz w materiale „Europa szykuje się na drugą falę COVID-19” przybliża czytelnikom, jak wygląda sytuacja w Europie związana ze wzrostem zachorowań na COVID-19. W wielu krajach trwa debata nad wprowadzeniem nowych restrykcji, jednak napotykają one na duży społeczny sprzeciw.

Ludzie, a przynajmniej spora ich część, nie mają zamiaru stosować się do narzucanych im ograniczeń, o cierpliwym, a nawet stoickim znoszeniu niedogodności możemy zapomnieć. Obecnie informacje o przywróceniu niedogodności związanych z pandemią społeczeństwa przyjmują z niechęcią, zniecierpliwieniem, czasami ze złością. Zmienił się społeczny klimat, a to oznacza, że stare metody stosowane przez rządy wiosną są dziś nie do powtórzenia — pisze Budzisz.

Protesty odbywały się w Izraelu i Hiszpani. Rząd w Madrycie postanowił wprowadzić regulacje w konkretnych regionach i dzielnicach.

Ale i to wywołało niezadowolenie mieszkańców, którzy wylegli na ulice, argumentując, że ograniczenia nie mają nic wspólnego z walką z powracającą epidemią, za to wiele z rasizmem i prawicowym ekstremizmem. Chodzi o to, że Madryt rządzony jest przez koalicję opozycyjnych partii prawicowych z Partido Popular na czele, a Isabel Ayuso, przedstawicielka lokalnych władz, niefortunnie powiedziała publicznie, że notowany wzrost infekcji związany jest ze stylem życia społeczności lokalnych, złożonych w większości z emigrantów w tych częściach miasta, w których życie toczy się po prostu na ulicy -czytamy.

„Bezwzględny jak Agora”

W artykule „Bezwzględny jak Agora” Marek Pyza pisze o postawie, jaką reprezentuje jedno z największych wydawnictw w Polsce, które ma w swoim portfolio „Gazetę Wyborczą”. Według dziennikarza sztandarowy dziennik Agory od dekad… pozował na jedyną krynicę mądrości, omnibusa, latarnię czwartej władzy, rozstawiającą po kątach trzy pozostałe. Chciał sprawować rząd dusz, wyznaczać, co jest dobre, a co złe. Zadzierał wysoko głowę, pouczał, dopieszczał pupilów, bezlitośnie niszczył wrogów.

Chociaż sama „Gazeta Wyborcza” chciałaby uchodzić za obrońców uciśnionych i biednych, to według autora, jeśli przyjrzymy się działaniom samej redakcji prawda jest nieco inna.

Agora na sztandarach niesie lewicową troskę o zwykłego człowieka. Ale nie waha się skierować kciuk w dół, gdy waży los kogoś, kogo pozbycie się oznacza parę złotych więcej w kasie koncernu − czytamy. Szczególnie trudna jest również sytuacja lokalnych oddziałów. 10 z 20 mutacji regionalnych pozostanie w trybie pracy zdalnej nawet po zniesieniu ograniczeń związanych z epidemią. Wypowiedziano już umowy najmu lokali. Dodatkowo zatrudniono w spółce zewnętrzną specjalistkę do kierowania działem HR, której CV wskazuje, że w Agorze będzie miała podstawowe zadanie: zrestrukturyzować spółkę zwłaszcza pod kątem zatrudnienia — pisze Pyza.

Co więcej?

W tygodniku także ciekawe komentarze bieżących wydarzeń pióra Krzysztofa Feusette, Doroty Łosiewicz, Bronisława Wildsteina, Andrzeja Rafała Potockiego, Marty Kaczyńskiej-Zielińskiej, Macieja Pawlickiego, Aliny Czerniakowskiej, Jana Pospieszalskiego czy Andrzeja Zybertowicza.

Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 28 września br., także w formie e-wydania – polecamy tę formę lektury.

Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl  i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.

Powiązane tematy

Komentarze