To wciąż pierwsza fala? Lockdown tylko przydusił COVID-19
Gdyby trzymać się podstawowej wiedzy epidemicznej, to ciągle jest ta sama pierwsza fala zachorowań, tylko wcześniej była ona lekko przyduszona marcowym lockdownem – powiedział w czwartek rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Jan Bondar. Dodał, że te wysokie liczby zachorowań były spodziewane.
W czwartek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o rekordowej liczbie 1967 potwierdzonych w ciągu doby zakażeń koronawirusem. Wysoka tendencja zachorowań powyżej 1000-1500 w raportach MZ utrzymuje się już kolejny tydzień.
Zapytany o te liczby w Polsat News Bondar stwierdził, że „gdyby trzymać się podstawowej wiedzy epidemicznej, to ciągle jest ta sama pierwsza fala zachorowań, tylko wcześniej, mówiąc kolokwialnie, była ona lekko przyduszona marcowym lockdownem”.
„Ta liczba zachorowań była spodziewana, a to, że dzisiaj mamy rekord to jest pewna prawidłowość, bo w ostatnich tygodniach właśnie w czwartki i w piątki były ogłaszane rekordy” – zauważył Bondar. Wytłumaczył, że „biorąc pod uwagę okres inkubacji, to rekordy ogłaszane w tych dniach są efektem naszych zachowań w weekendy”.
„To potwierdza tezę o tym, że dużo zależy od naszych zachowań, to jest naturalne” – powiedział.
Dotychczas łączna liczba zakażonych koronawirusem wyniosła 93 481 osób, zmarło 2 543 chorych.
Czytaj też: Obowiązek zakrywania ust i nosa. Będą większe kontrole w sklepach
PAP/kp