Informacje

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

Frankowicze utopią sądy?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 16 października 2020, 09:30

  • Powiększ tekst

Mimo pandemii pozwy ws. kredytów walutowych zalewają polskie sądy. W 2020 r. przybyło ich kilkaset procent - informuje piątkowa „Rzeczpospolita”.

W artykule podano, że „największe sądy okręgowe w kraju nie mają co liczyć na uruchomienie specjalnych sekcji czy wydziałów do spraw frankowych, choć w 2020 r. zanotowały wzrost takich spraw nawet o 400 proc.”.

Na przykład do Sądu Okręgowego w Warszawie od stycznia do kwietnia 2020 r. wpłynęło ok. 4 tys. pozwów. Procesy frankowe są skomplikowane, a dla wielu sędziów stanowią połowę prowadzonych spraw. Sędziowie liczą, że w interpretacji sporów pomogą im uchwały Sądu Najwyższego albo zmiany w prawie. Na te ostatnie się jednak nie zanosi” - podkreślono.

Oceniono, że „jak trudne są procesy frankowe, pokazuje czwartkowa sprawa przed Sądem Najwyższym, w której frankowicze domagali się od banku zwrotu rat spłaconych na podstawie uznanej przez niższe instancje za nieważną w części umowy, tzw. tablic kursowych jednostronnie określanych przez bank”. „Sprawa ma zostać powtórzona, bo, jak powiedział sędzia SN Marcin Krajewski, nie wiadomo, czy w świetle niedopuszczalnych rozliczeń bank prawidłowo wykonał umowę, ani też, czy zlecając kolejne wpłaty, frankowicze formalnie akceptowali kurs, a może nawet modyfikowali umowę” - wyjaśniono.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych