Fakenewsy o koronawirusie to realny problem
39 proc. informacji dotyczących pandemii, które krążą w sieci jest fałszywe lub wprowadza w błąd - podkreślają naukowcy, o czym pisze portal RP.pl
Fakenewsy oczywiście nie pojawiły się wraz z koronawirusem. Jednak wyraźnie narastały w ostatnich miesiącach, wraz z ogłoszeniem pandemii. A to przekłada się z kolei na poszerzanie zakażeń. Obszary Stanów Zjednoczonych narażone na programy telewizyjne, które bagatelizowały powagę pandemii, odnotowały większą liczbę przypadków i zgonów - ponieważ ludzie nie przestrzegali publicznych środków ostrożności w zakresie zdrowia - jasno wskazują na to badania National Bureau of Economic Research.
Tomasz Nowak z RP.pl zauważa, że problem istotny staje się również w Polsce. Można zauważyć to w mediach społecznościowych. Na Facebooku istnieją grupy, której członkowie wręcz nawołują, by brać udział w antycovidowych demonstracjach. „Te grupy stanowią zaledwie 20 proc. wszystkich związanych z pandemią ale odpowiadają za 69 proc. całkowitego zaangażowania w Covid-19 mediów społecznościowych”.
Czytaj też: Chińczycy chętni na szczepionkę. Polacy wśród sceptyków
W styczniu 2021 roku Polacy powinni mieć możliwość przyjęcia szczepionki na koronawirusa. W Polsce szczepionka ma być rekomendowana dla seniorów, którzy ukończyli 65 lat, pacjentów z chorobami współistniejącymi oraz pracowników służby zdrowia.
Może się jednak okazać, że społeczeństwo nie będzie wcale takie chętne, by się zaszczepić. Światowe Forum Ekonomiczne przygotowało badanie, w którym udział wzięło 20 tyś. osób z 27 państw. Zadano pytanie - „Czy przyjmiesz szczepionkę na COVID-19, gdy będzie już dostępna?” – 45 proc. ankietowanych z Polski odpowiedziało „nie”, 55 proc. - „tak”. Na pewno częściowo na te badania wpłynęła również panująca obecnie dezinformacja nt. koronawirusa.
Czytaj też: Dworczyk: chcemy, by szpital na Narodowym był gotowy szybko
rp.pl/KG