Joe Biden chciał pochwalić Donalda Truska. Zaliczył wpadkę
Według wszelkich znaków na niebie i ziemi Joe Biden zostanie 46. prezydentem Stanów Zjednoczonych. Doświadczony polityk jest na ustach całego świata, a w weekend zbierał gratulacje
Choć Biden jako polityk jest aktywny od 50 lat, to jest mało znany w Polsce. Portal TVP Info zwraca uwagę, że kilku ciekawostek o Bidenie dostarczył Donald Tusk w wydanej w zeszłym roku książce „Szczerze”. Obaj politycy poznali się jeszcze w czasie rządów Tuska w Warszawie. Były premier opisał m.in. jedno ze swoich spotkań z ówczesnym wiceprezydentem USA, do którego doszło 6 lutego 2015 r., a rozmówce określił jako „przemiłego, bezpośredniego i nieco gadatliwego”. Zaliczył przy tym jednak sporą wpadkę…
„Przedstawia się żartobliwie jako Joe Bideński. Stara się być zawsze dobrze przygotowany do wizyt, ale czasem ma kłopot z detalami. W trakcie naszego pierwszego spotkania powiedział, że wciąż jest pod wrażeniem mojego świetnego wystąpienia w Tbilisi podczas rosyjskiej inwazji na Gruzję. »Patrzyłem tam na ciebie z wielkim uznaniem« – powiedział. »Dziękuję ci za komplement, Joe, ale mnie tam nie było. To był nasz prezydent Lech Kaczyński« – odparłem. Był lekko zakłopotany” – czytamy we wspomnieniach Tuska.
Tusk wspomniał także o rozmowach na temat relacji z Rosją. Biden oczekiwał wtedy większego zaangażowania ze strony Unii Europejskiej. Można zatem spodziewać się podobnego podejścia, gdy zostanie oficjalnie prezydentem USA.
Czytaj też: Jak Joe Biden chce przywrócić przywódczą rolę USA
TVP Info/KG