Udrożenienie Czajki. Koszt? "Tylko" 21,5 mln złotych
Udrożnienie zniszczonego tunelu „Czajki”, który uległ zniszczeniu po awarii w sierpniu tego roku, będzie kosztowało prawie 21,5 mln złotych. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji m. st. Warszawy podpisało we wtorek umowę z firmą, która podejmie się tego zadania.
Rzecznik MPWiK w Warszawie, Marek Smółka poinformował PAP, że 8 grudnia została zawarta umowa na „Zaprojektowanie i wykonanie robót demontażowych rurociągów technologicznych syfonu w tunelu pod Wisłą po awarii w 2020 roku”. Firma, która wygrała przetarg jest firma Zakład Remontowo-Budowlany ARGO-BUD Artur Gołofit, która za wykonanie prac otrzyma wynagrodzenie w kwocie 21 490 000 zł netto.
Do przetargu zgłosiły się cztery firmy, których oferty wahały się od 21 do 32 mln złotych. Firma z ARGO-BUD z Lipkowa złożyła najkorzystniejszą cenowo propozycję wykonania prac.
Pod koniec października Smółka w rozmowie z PAP stwierdził, że odgruzowanie tunelu jest „przedsięwzięciem trudnym”, w swoim charakterze „zbliżone do prac górniczych”, dlatego muszą być przeprowadzone zgodnie ze sztuką budowlaną i „spełniać najwyższe wymogi bezpieczeństwa zarówno dla ludzi jak i samej konstrukcji”. „Z tych przyczyn tak ważne jest przeprowadzenie wszelkich czynności przygotowawczych z należytą starannością, tak, by wybrana firma sprostała zadaniu” – dodał.
Rzecznik MPWiK podkreślił, że rozbiórka realizowana będzie pod nadzorem ekspertów i przy udziale prokuratury. „Do rozebrania pozostają całe rurociągi i pozostałe urządzenia. Działania muszą być przeprowadzone z najwyższą ostrożnością i starannością” – przekazywał PAP rzecznik stołecznych wodociągów.
Dopiero po zakończeniu prac przez firmę ARGO-BUD będzie możliwe przeprowadzenie kolejnych oględzin tunelu i pobranie do próbek do badań laboratoryjnych.
Na początku września prokurator z Prokuratury Regionalnej w Warszawie, wraz z Komendą Stołeczną Policji i ekspertami z Politechniki Warszawskiej oraz Krakowskiej dokonali pierwszych oględzin tunelu „Czajki”. Prokuratura informowała wówczas, że „z uwagi na brak możliwości dotarcia bezpośrednio do uszkodzonego rurociągu, dalsze czynności oględzin zostaną wykonane przez prokuratorów niezwłocznie po usunięciu przez MPWiK zalegających elementów uszkodzonego tunelu”.
Śledztwo Prokuratury Regionalnej w Warszawie prowadzone jest w sprawie niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych zobowiązanych do nadzoru nad prawidłowym wykonywaniem kontroli funkcjonowania rurociągów technologicznych, transmitujących ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do Oczyszczalni Ścieków „Czajka” oraz zapewnienia prawidłowego działania systemu odbioru ścieków. Postępowanie dotyczy także sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób w postaci zagrożenia epidemiologicznego i spowodowania zniszczenia w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach lub istotne obniżenie jakości wody w Wiśle, do której wpuszczano ścieki.
Prokuratura przesłuchała już m.in. osoby pracujące na terenie obiektu sieci przesyłowej przy ul. Farysa Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Warszawie – w tym mistrza tego obiektu, kierownika oraz jednego z brygadzistów. Z treści ich zeznań, a także z zapisów monitoringu i danych informatycznych wynika, że do awarii w „Czajce” doszło 29 sierpnia o godzinie 10.27. Informacje zarejestrowane przez komputery w MPWiK zweryfikuje jeszcze biegły z zakresu informatyki.(PAP)