Domówka jak z horroru. Kobieta zmarła po łyku "piwa"
Młoda Szwedka zmarła na domowej imprezie po wypiciu łyka „piwa”, które okazało się być olejem amfetaminowym. Trująca substancja została wyniesiona z komisariatu. O niedopełnienie obowiązków oskarżono we wtorek dwie zatrudnione na policji osoby.
Śledztwo wykazało, że dwie butelki z etykietami piwa, jedna rzeczywiście zawierająca napój alkoholowy, a druga stężony narkotyk, trafiły na komisariat w Handen pod Sztokholmem wiosną 2020 roku. Zostały wcześniej zarekwirowane przez policję właścicielowi posesji, na której wytwarzano środki odurzające i psychotropowe.
Ustalono, że butelki zostały przez pracownika cywilnego policyjnej recepcji wyrzucone do kosza, a następnie wyniesione przez sprzątacza, który przekazał je krewnemu. Mężczyzna „piwo” zabrał na imprezę i poczęstował nim 31-letnią studentkę pielęgniarstwa Nastassję.
Jak zeznali świadkowie, kobieta wzięła do ust jedynie łyk napoju, bo stwierdziła, że „piwo smakuje obrzydliwie”. Po chwili straciła przytomność, zmarła dwa dni później.
O niedopełnienie obowiązków służbowych oskarżono dwie osoby – pracownika cywilnego policji oraz policjanta zajmującego się sprawami narkotykowymi.
Czytaj też: Musk podłączył małpę z implantem do komputera! „Jest szczęśliwa”!
tvp.info/kp