Informacje

Koronawirus / autor: fot. Fratria
Koronawirus / autor: fot. Fratria

Coraz więcej mutacji wirusa... dziennie!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 29 marca 2021, 07:00

  • Powiększ tekst

Podejrzewam, że w tym momencie dziennie jest więcej mutacji koronawirusa niż rok temu miesięcznie – powiedział dr Rafał Mostowy, biolog chorób zakaźnych z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Ekspert podkreślił także, że „większość z tych mutacji jest nieszkodliwa”. „Czasami jednak mutacje pomagają wirusowi zakażać i przy kilku takich mutacjach powstaje nowy wariant” - dodal. Przykładem wariantu jest brytyjska odmiana koronawirusa.

Jak wyjaśnił naukowiec, duża liczba nowych mutacji wynika z tego, że każda z tych mutacji jest konsekwencją mnożenia swojego ładunku genetycznego przez wirusa SARS-CoV-2 – im więcej na Ziemi jest komórek wirusa, tym szybciej się one mnożą. Oznacza to również, że im więcej zakażonych, tym więcej mutacji i tym większe prawdopodobieństwo pojawienia się nowego wariantu.

„Teraz sytuacja różni się od tej sprzed roku. Teraz mamy do czynienia z całą armią wariantów i prawie codziennie słyszymy o nowych mutacjach. To nie powinno zaskakiwać. Tak działa ewolucja, to jest proces biologiczny komórek. Większość z tych mutacji jest bezużyteczna, nieszkodliwa i szybko jest usuwana przez dobór naturalny. Ale niektóre mutacje są groźne” – powiedział dr Rafał Mostowy z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego i Stowarzyszenia Rzecznicy Nauki.

Jego zdaniem trudno prognozować, jaki będzie dalszy przebieg pandemii, ponieważ – jak mówił – nie wiemy, jak dokładnie będą się zachowywać nowe szczepy koronawirusa, w tym jak będą reagować na szczepionkę, oraz jak szybko uda się zaszczepić większość populacji.

Nie wiemy, czy nowe, znane szczepy, np. brytyjski, uspokoją się latem – tak jak rok temu. Mamy powody przypuszczać, że w lecie pandemia zwolni, ale nie możemy tego powiedzieć z całą pewnością” – powiedział ekspert.

Według niego jest wiele powodów, aby jesienią spodziewać się czwartej fali epidemii, ale „można przypuszczać, że obecna fala jest najgorszą i ewentualne kolejne będą łagodniejsze”.

Biolog wyraził nadzieję, że po obecnej fali będzie możliwy stopniowy powrót do normalności, ale – w jego ocenie – jeszcze długo będą obowiązywały rygory sanitarne, przede wszystkim noszenie maseczek, dezynfekcja rąk i zachowywanie dystansu.

Myśląc o chorobach ewolucyjnych mogę spekulować, że po epidemii covid pozostanie z nami jak grypa. Jeden ze scenariuszy jest taki, że SARS-CoV-2 pozostawi nam zestaw różnych wariantów koronawirusa, które będą krążyć, ale nie będą tak groźne, bo te najbardziej zjadliwe wyeliminujemy za pomocą szczepionek” – powiedział dr Rafał Mostowy.

Dodał też, że przygotowanie szczepionek chroniących przed kolejnymi wariantami koronawirusa nie jest dla naukowców problemem i takie prace już trwają. Wyzwaniem jest przede wszystkim czas – czy uda się nowe preparaty przetestować i wyprodukować na tyle szybko, by zdążyć zaszczepić ludzi przed następnymi falami.

Zdaniem biologa z UJ nie należy także unikać szczepionek sugerując się doniesieniami, że nie działają one tak skutecznie na którąś odmianę koronwirusa, ponieważ nawet mniejsza skuteczność w zatrzymywaniu zakażenia może przekładać się w dalszym ciągu na wysoką skuteczność w zapobieganiu ciężkiego przebiegu choroby.

Dr Mostowy zapytany przez PAP o zasadność kolejnych obostrzeń odpowiedział, że są one potrzebne, ale – jak ocenił – „lockdowny mają większy sens, kiedy są wprowadzane wcześniej, ponieważ wtedy krócej trwają i są bardziej skuteczne”. „Teraz u nas jest już późno na lockdown, a to oznacza, że może on trwać długo, dłużej niż dwa tygodnie, zanim zobaczymy jego efekty”.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych