Informacje

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

Niemcy globalną potęgą? Wysyłają... jeden okręt!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 4 sierpnia 2021, 08:00

  • Powiększ tekst

Ministerstwo spraw zagranicznych Chin zwróciło się we wtorek do władz w Berlinie o wyjaśnienie ich intencji po rozpoczęciu misji niemieckiego okrętu w regionie, co do którego Pekin zgłasza roszczenia terytorialne.

Podane przez niemieckie władze informacje na temat zadań fregaty „Bayern” są niejasne – ocenił chiński resort spraw zagranicznych. Jak zaznaczono w oświadczeniu, do momentu wyjaśnienia tej sprawy nie będzie decyzji o ewentualnym pozwoleniu na zawinięcie okrętu do portu w Szanghaju.

MSZ Chin wyraziło przy tym nadzieję, że obecne w regionie zachodnie okręty będą „skrupulatnie przestrzegały prawa międzynarodowego” i „powstrzymają się od podejmowania kroków szkodzących pokojowi i stabilności w regionie”.

W poniedziałek niemiecka jednostka rozpoczęła mającą trwać siedem miesięcy misję w regionie Indo-Pacyfiku.

W jej ramach jednostka „Bayern” odwiedzi m.in. Australię, Japonię, Koreę Południową oraz Wietnam i Singapur. W grudniu – jako pierwszy niemiecki okręt od 2002 roku – ma przepłynąć przez międzynarodowe wody Morza Południowochińskiego. Niemieckie ministerstwo obrony podało, że „w celu utrzymania dialogu” z Państwem Środka zaproponowano także wizytę w Szanghaju.

Jak poinformowały władze w Berlinie, jednostka będzie się poruszała wzdłuż uczęszczanych szlaków handlowych i nie ma planu przepłynięcia przez Cieśninę Tajwańską, jak to czyniły w ostatnim czasie okręty USA. Okręt będzie się trzymał co najmniej 12 mil morskich odległości od lądów w spornym regionie – zapewniono.

Cytowany przez Deutsche Welle szef dyplomacji Niemiec Heiko Maas zauważył, że obecność jego kraju w regionie Indo-Pacyfiku jest ważna, ponieważ jest to jedna z części świata, w których zdecyduje się przyszły ład międzynarodowy. „Naszym celem jest zaangażowanie i branie odpowiedzialności za utrzymanie opartego na zasadach porządku międzynarodowego” – podkreślił.

Chcemy, by obowiązujące prawo było przestrzegane, szlaki morskie pozostawały żeglowne, społeczeństwa otwarte chronione, a handel podlegał uczciwym zasadom” – oświadczyła w poniedziałek minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer.

Komentatorzy oceniają, że zaznaczając swoją obecność militarną na wodach Indo-Pacyfiku Niemcy dołączyli do innych zachodnich krajów w ich strategii równoważenia chińskich wpływów.

Pod koniec lipca flotyllę z lotniskowcem HMS Queen Elizabeth na międzynarodowe wody Morza Południowochińskiego wysłała Wielka Brytania. W ostatnich miesiącach region patrolował także francuski okręt podwodny SNA Emeraude, zaś amerykański niszczyciel USS Benfold wpłynął do Cieśniny Tajwańskiej, co chińskie media państwowe określiły mianem „prowokacji”.

W poniedziałek o planach wysłania swoich okrętów na Morze Południowochińskie poinformowały z kolei Indie. Jak przekazało tamtejsze ministerstwo obrony, planowana misja ma się rozpocząć na początku września i obejmować ćwiczenia z jednostkami USA, Japonii i Australii oraz – niezależnie od nich – z Singapurem, Wietnamem, Indonezją oraz Filipinami. Mają w niej wziąć udział co najmniej cztery okręty: niszczyciel rakietowy, fregata i dwie korwety.

Władze w Pekinie zgłaszają pretensje do 90 proc. obszaru Morza Południowochińskiego, w tym do wód, które w świetle obowiązującego prawa międzynarodowego podlegają jurysdykcji okolicznych państw - Filipin, Wietnamu, Malezji i Brunei. W ostatnich latach Chińczycy znacznie rozbudowali infrastrukturę wojskową na kontrolowanych przez siebie sztucznych wyspach leżących na spornym akwenie. Z perspektywy USA, innych państw Zachodu oraz części krajów azjatyckich roszczenia i działania Pekinu zagrażają status quo i swobodzie żeglugi w regionie.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych