Nord Stream 2: wysoka cena polityczna dla Niemiec
Twarde stanowisko władz USA wobec Nord Stream 2 prowadzi do uświadomienia sobie przez rządzącą w RFN koalicję, że gazociąg można zrealizować tylko za wysoką cenę w polityce zagranicznej. Pojawiają się głosy, aby na razie odłożyć zakończenie budowy na później - pisze w czwartek „Die Welt”.
Prezydent USA Joe Biden i inni czołowi amerykańscy politycy chcą „za wszelką cenę” uniemożliwić zakończenie projektu NS2; im silniejsze są napięcia między Zachodem a Rosją, wywoływane uwięzieniem Aleksieja Nawalnego i konfliktem na Ukrainie, tym presja USA na Niemcy jest silniejsza - ocenia dziennik.
Kanclerz RFN Angela Merkel ze współrządzącej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) od dawna podkreślała, że budowa gazociągu jest projektem czysto ekonomicznym, więc rząd federalny nie miał powodu, by w niego ingerować, ale sprawa NS2 jest w oczywisty sposób sprawą polityczną - komentuje „Die Welt”.
Dodatkowo NS2 jest niezgodny z unijną polityką energetyczną, co podkreślają wszystkie instytucje UE, a projekt jest szczególnie krytykowany przez państwa bałtyckie, Polskę i Ukrainę - przypomina gazeta.
Potrzebujemy rozwiązania, które pozwoli zachować twarz wszystkim stronom, a moratorium (na zakończenie budowy gazociągu) mogłoby być jednym z takich rozwiązań - powiedział „Die Welt” deputowany CDU i ekspert ds. polityki zagranicznej Roderich Kiesewetter.
Jak zauważa dziennik, wcześniej za rozważeniem takiego moratorium opowiedziało się kilku polityków CDU, w tym minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer i koordynator rządu federalnego ds. współpracy transatlantyckiej Peter Beyer. Większość chadeckiej frakcji parlamentarnej, w tym politycy tacy jak Kiesewetter, miała do tej pory sceptyczne podejście do takiego rozwiązania. Teraz, najwyraźniej, niektórzy zaczynają się nad nim zastanawiać - ocenia „Die Welt”.
Nie widzę możliwości zatrzymania projektu teraz, tak blisko jego zakończenia. Ponadto wątpliwe jest, czy w krótkim czasie uda się zorganizować w tym celu większość polityczną. Możliwe byłoby jednak uzależnienie eksploatacji gazociągu Nord Stream 2 od spełnienia pewnych warunków. Powinniśmy o tym rozmawiać - zaznaczył rzecznik ds. polityki zagranicznej parlamentarnej frakcji koalicjanta chadeków, Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD), Nils Schmid.
Fakt, że SPD, która do tej pory dość zgodnie popierała budowę gazociągu, a teraz wzywa do uzależnienia eksploatacji NS2 od warunków politycznych, co może szybko doprowadzić do faktycznego zamknięcia rurociągu w zależności od sytuacji politycznej, to nowy ton - zauważa „Die Welt”.
Wpływowi członkowie Kongresu USA postrzegają NS2 nie tylko jako zagrożenie dla Europy, ale także jako ogromne zagrożenie dla amerykańskich interesów bezpieczeństwa - przypomina dziennik. Senatorowie James Risch i Jeanne Shaheen ostrzegali w liście do Bidena, że rurociąg stałby się „geopolitycznym narzędziem w rękach Rosji” i „zakułby” Europę w kajdany rosyjskiego gazu, narażając ją na „następne 40 lat politycznych ograniczeń”.
Według grupy skupionej wokół Kiesewettera moratorium mogłoby być wyjściem z dylematu związanego z NS2 i sygnałem politycznym dla Kremla.
Moratorium byłoby znakiem dla rosyjskiego rządu, że nie będziemy akceptować uwięzienia Aleksieja Nawalnego, działań Rosjan na wschodzie Ukrainy czy aneksji Krymu - przekazał poseł CDU.
Kiesewetter widzi jednak również problem takiego rozwiązania, ponieważ wiązałoby się to z koniecznością zapłacenia kar umownych przez rząd federalny.
Alternatywą dla moratorium mogłoby być dokończenie budowy gazociągu, ale nieprzyjmowanie rosyjskiego gazu do czasu rozwiązania nierozstrzygniętych kwestii polityki zagranicznej, innymi słowy, swego rodzaju mechanizm zamknięcia - sugeruje Kiesewetter.
PAP/RO
CZYTAJ TEŻ: Premier: wzywamy Niemcy, by zrezygnowały z Nord Stream 2