Opinie

Polityka demograficzna tak samo ważna jak energetyczna i obronna.  / autor: Pixabay
Polityka demograficzna tak samo ważna jak energetyczna i obronna. / autor: Pixabay

Energetyka, siła militarna i… demografia. Trzy główne wyzwania dla Polski

Grażyna Raszkowska

Grażyna Raszkowska

dziennikarka

  • Opublikowano: 29 października 2021, 20:30

  • 1
  • Powiększ tekst

Podczas uroczystości wręczania nagród Polskiego Kompasu 2021 prof. Adam Glapiński w swoim wystąpieniu wymienił dwa najważniejsze wyzwania, przed którymi stoi obecnie nasz kraj. Pierwszym są nieuchronne zmiany dotyczące energetyki. Drugim - takie dopasowanie siły militarnej, abyśmy mogli ze spokojem myśleć o bezpieczeństwie państwa.

W przypadku energetyki wskazał na atom.

Ale teraz mamy problem energetyczny. Czekają nas dwudziestoletnie bóle poporodowoe. Przekształcenie energetyczne jest bardzo trudne i nadal nie wiadomo w jakim kierunku. Realna jest tylko energetyka atomowa – ocenił prezes Glapiński.

Drugim priorytetem jest sprawa obronności Polski, „gdzie też szybko musi się jakiś postęp dokonać” – ocenił prezes NBP.

Sprostanie obu tym wyzwaniom wiąże się z ogromnymi kosztami – co również podkreślał prof. Adam Glapiński podczas gali Polskiego Kompasu 2021.

Jest też trzecie – odnoszące się do  niekorzystnych trendów demograficznych: spadku dzietności i starzenia się polskiego społeczeństwa. Bez konsekwentnego rozwiązywania problemów demograficznych - trudno mówić o gospodarczej pomyślności kraju.

Problemy te znajdują się w strefie zainteresowań Narodowego Banku Polskiego, o czym świadczy publikacja „Starzenie się społeczeństwa, migracja i polityka pieniężna w Polsce”, autorstwa Marcina Bieleckiego, Michała Brzoza-Brzeziny i Marcina Kolasy, która ukazała się na stronie internetowej banku centralnego.

Polska stoi w obliczu szczególnie istotnych przemian demograficznych. Prognozuje się, że współczynnik obciążenia demograficznego wzrośnie z poziomu nieco powyżej 20 proc. notowanego w 2000 r. do ponad 60 proc. w 2050 r. Jednocześnie kraj odnotowuje ostatnio znaczną falę imigracji, głównie z Ukrainy – to wynik najnowszych badań, z którymi można się zapoznać w NBP Working Paper.

Autorzy publikacji badają, w jaki sposób starzenie się społeczeństwa i migracja wpłyną na polską gospodarkę oraz jakie będą konsekwencje tych dostosowań dla krajowej polityki monetarnej.

Rząd z kolei przygotował już w czerwcu imponujący dokument – projekt „Strategia demograficzna 2040”, który zawiera solidnie przygotowane analizy i wiele znaczących danych, niestety również niezbyt optymistycznych.

W projekcie zaznaczono, że starzenie się społeczeństwa oraz postępujący spadek liczby ludności, stawiają zadania nie tylko przed polityką dotyczącą dzietności. Równie ważna jest polityka senioralna i migracyjna.

Według danych zawartych w projekcie rządowej Strategii Demograficznej Polska należy do państw o dzietności poniżej średniej w Europie. W 2019 roku – mimo wzrostu w stosunku do 2015 roku – współczynnik dzietności osiągnął wartość 1,42 dziecka. Aby populacja się nie zmniejszała potrzebny byłby wskaźnik - 2,1.

Z kolei według danych opracowanych w Prognozie Ludności na lata 2014-2050 - do 2050 roku z powodu niskiej dzietności liczba ludności Polski zmniejszy się o 4,5 mln.

Obecne dane GUS również nie wskazują na odwracanie się niekorzystnego trendu: spada liczba narodzin, a liczba zgonów jest wysoka, do czego oczywiście przyczynia się epidemia Sars_Cov-2 

Z informacji uzyskanych w resorcie rodziny i polityki społecznej wiemy, że trwają analizy materiałów zebranych podczas konsultacji społecznych dotyczących rządowego projektu „Strategia demograficzna 2040”, które to konsultacje zakończyły się 30 września.

Czekamy na ich opracowanie.

Problemy demograficzne muszą być rozwiązywane poza podziałami politycznymi i społecznymi, co podkreślają dziś rządzący. Tym bardziej, że w Polsce od kilku lat podejmowane są działania, jednoznacznie nakierowane na zapobieganie fatalnym skutkom wyludniania się społeczeństwa, o czym świadczą takie programy na rzecz rodzin jak „Program 500+”, „Dobry Start”, „Maluch+” czy „Karta Dużej Rodziny”. Potrzebna jest jednak szersza, obliczona na pokolenia strategia.

Powiązane tematy

Komentarze