Opinie

Rys. Adam Polkowski
Rys. Adam Polkowski

Czy nastąpił punkt zwrotny naszego położenia geopolitycznego?

Cezary Mech

Cezary Mech

Dr Cezary Mech, prezes Agencji Ratingu Społecznego, absolwent IESE, były zastępca szefa Kancelarii Sejmu, prezes UNFE, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów

  • Opublikowano: 11 marca 2014, 13:31

  • Powiększ tekst

Czy szokowa reforma gospodarcza na Ukrainie nie doprowadzi do rozpadu Ukrainy którym na Radzie NATO-Rosja w 2008 r. groził premier Rosji: „jeżeli sojusznicy poszliby za daleko w stosunku do Ukrainy i chcieli ją wprowadzić do struktur NATO to Rosja dołoży starań, żeby sztuczne państwo Ukraina się rozleciało”?

O ile polskie media są zalewane zagrożeniem ze Wschodu, o tyle na rynkach kapitałowych panuje nadzwyczajny spokój. Tak jak gdyby inwestorzy zdawali sobie sprawę że trwający konflikt ma charakter jedynie medialny. Jedynie jak ukazuje Wall Street Journal „Econ Tracker” Raiffeisen Bank sukcesywnie od miesiąca traci, przy czym spadek o 22%, usprawiedliwiany jest 21%-owym udziałem w dochodach z samej Rosji. Podczas gdy sytuacja gospodarcza Ukrainy pod nowymi władzami wygląda dramatycznie. Gdyż o ile poprzednio została ona „rozkradziona” przez oligarchów, tak że wzrost gospodarczy Ukrainy w ostatnich dwudziestu latach wyniósł zaledwie ok. 20%, (podczas gdy nawet w objętej konfliktem Armenii wystąpił wzrost o 250%) to obecnie nawet paru z nich zostało ze względów politycznych gubernatorami regionów. Gospodarka Ukrainy jest silnie powiązana z Rosją która odbiera od niej prawie cały eksport przemysłowy, niekonkurencyjny gdy chodzi o standardy unijne, jak i finansuje jej potrzeby w tym publiczne. A i bez zagrożonego obecnie eksportu do Rosji deficyt handlowy Ukrainy wynosi $16 mld, który jest kompensowany napływem kapitałów w wysokości $12 mld. Ponadto w tym roku Ukraina potrzebuje $13 mld jedynie na zrolowanie długu publicznego, który przed konfliktem była gotowa sfinansować Rosja, a obecnie muszą przejąć to kraje Zachodu. W tym kontekście jako mikroskopijne okazują się dotychczasowe deklaracje gwarancji amerykańskie na kwotę $1 mld, czy też w sytuacji kiedy dodatkowo deficyt budżetowy Ukrainy wyniósł $10 mld, a w tym roku dochody będą mniejsze a potrzeby większe. W sumie publiczne potrzeby dają wymiar $23 mld, a łącznie z prywatnymi wielokrotność tej kwoty. Ponieważ brak sankcji na oligarchów spowoduje że nie będą zasilali swoich upadających banków i przedsiębiorstw, lecz oczekiwali na pomoc państwa. W sytuacji kiedy oligarchowie są mianowani na gubernatorów trudno będzie od nich czegokolwiek wymagać w sytuacji kiedy mogą oni nawet wprost twierdzić że ich proukraińskie nastawienie przełożyło się na ich biznesowe straty. Tak jak w przypadku Igora Kołomowskiego którego Putin nazwał „rzadkim łajdakiem” („a rare scoundrel”), a nadzór bankowy wprowadził zarząd komisaryczny nad kontrolowanym przez niego Privatbankiem. Zwłaszcza gdy jego narodowość jest jednocześnie ukazywana jako przykład nieprawdziwości rosyjskich twierdzeń o nowym rządzie jako antysemickim.

Gospodarka Ukrainy jest niekonkurencyjna i jak to zostało określone przez Edwarda Chowa zeznającego przed Senatem w USA, jest ona „uzależniona od taniego gazu” („Ukraine hes been addicted to cheap gas, which has blocked the modernization of its industry, economy”), którego ceny na rynku wewnętrznym są na poziomie 1/5 wg nowych niższych taryf i na poziomie 1/8 tych, do których Gazprom ma wrócić po pierwszym kwartale. Przy czym brak działań sanacyjnych pogarsza sytuację ponieważ o ile Rosja, aby nie podgrzewać atmosfery konfliktu przed referendum na Krymie, nie odcięła dostaw gazu na Ukrainę po tym jak w piątek rząd Ukrainy nie uregulował płatności za luty niezapłacona faktura gazowa wynosi już $1,89 mld, ale należy się liczyć że przy kolejnym zaostrzeniu konfliktu odetnie gaz pogłębiając kryzys. Premier Jaceniuk zdaje sobie sprawę, że o ile MFW „pomoże” Ukrainie zrolować publiczne zadłużenie zagraniczne („Ukraine secured a bailout package of $15 billion needed to stabilize its crisis-stricken economy, the country’s new prime minister Arseny Yatsenyuk said Friday on return from Brussels”), o tyle Ukrainę czeka seria podwyżek cen i pogorszenie warunków życia ludności. Gdyż on sam przyznał że w tym celu rząd obetnie rządowe wydatki w skali od 15% do 20%: „In order to get funding, the government will cut budget spending by between 15% and 20% to meet requirements set by the International Monetary Fund, Mr. Yatsenyuk said earlier this week.”

W tym kontekście wydaje się że jednostronne antyrosyjskie angażowanie się polskiej opinii publicznej jest szkodliwe, gdyż o ile Ukraińcy mogą liczyć na to że w atmosferze rosyjskiego zagrożenia przeprowadzą reformę gospodarczą o charakterze szokowym, o tyle należy pamiętać że w takich warunkach jak one są proponowane doprowadzi ona do pogłębienia kryzysu społecznego na Ukrainie i do rozpadu więzi między jej wschodnią i zachodnią częścią, co jest dla Polski wyjątkowo niekorzystne. Należy uznać że wydarzenia na Ukrainie świadczą o tym że nastąpił punkt zwrotny naszego geopolitycznego położenia i już nie Rosja stanowi główne zagrożenie dla naszej suwerenności, lecz kontrolujący UE Niemcy i uważać należy abyśmy nie zostali na siłę wciągnięci w wir konfliktu światowego, w którym następowałyby groźne porozumienia nad naszymi głowami. A tak to w naszej antyrosyjskości obserwujemy jedynie jak w Moskwie toczyły się rozmowy między prezydentem Putinem a wicekanclerzem Niemiec Sigmarem Gabrielem określane jako „confidetial” o których relacjonował Harriet Torry w Wall Street Journal „Crisis in Ukrain”, a które mogły być groźnym bezpośrednim przekazem elit niemieckich że za konfliktem stoi USA, a Niemcy będą sabotować realny wymiar sankcji: „German Economics Minister Meets With Putin. BERLIN—Germany’s economics minister and vice chancellor, Sigmar Gabriel, met with Russian President Vladimir Putin in Moscow on Thursday, a spokesman for the German Economics Ministry said. The ministry declined to provide details on the talks, saying “the discussion was confidential.”

W interesie Polski należy ten niejednorodny etnicznie i kulturowo kraj stabilizować, czekając aż proces „ukrainizacji” tego państwa się wzmocni, a jak wskazują wyliczenia dotyczące wydatków zbrojeniowych w analizie Financial Timesa „Boots off the ground” proces erozji militarnej Rosji w relacji do armii chińskiej ulegnie dalszej degradacji, uznając że już nastąpił punkt zwrotny w naszym położeniu geostrategicznym. A w międzyczasie wywierać naciski na Ukrainę aby w procesie edukacji ukazane było ludobójstwo Polaków na Kresach i maksymalne przerzucono finansowanie Ukrainy na powiązaną gospodarczo z nią Rosję, przy popieraniu dążeń antyoligarchicznych i solidarnościowych Majdanu.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych