Opinie

Brett Weinstein (Wikipedia User: Nrbelex)
Brett Weinstein (Wikipedia User: Nrbelex)

BMW vs. Mercedes - z kategorii ciekawostek dwie historie na różny temat zainspirowane 45 rocznicą Dużego Fiata

Krystyna Szurowska

Krystyna Szurowska

ekonomistka i publicystka

  • Opublikowano: 30 listopada 2012, 09:42

    Aktualizacja: 30 listopada 2012, 09:42

  • Powiększ tekst

Historia Pierwsza

To było 30 lat temu. Zimny, listopadowy poranek. Wszyscy pracownicy intelektualni firmy, tj. połowa populacji Stuttgartu przed fabryką. Druga połowa w fabryce, przygotowuje samochód do wyjazdu. Właśnie miała wyjechać pierwsza stodziewięćdziesiątka, W201 Mercedes, Baby-Benz. Wszyscy zastanawiali się, jak zareaguje rynek, jaka będzie sprzedaż (i kiedy BMW w końcu zbankrutuje). W zasadzie nie było się nad czym zastanawiać, 190er (tak to pisze się po niemiecku), powstała w odpowiedzi na świetną sprzedaż BMW serii 3 (3er po niemiecku). To takie dwie, nielubiące się koleżanki z jednej ławki - jedna sprytna, sportowa, druga troszkę stateczniejsza, bardziej limuzyna. Za kilka dni odbędzie się premiera nie tylko nowego samochodu. W tym przypadku przełomowy moment dla Mercedesa, nowy segment w ofercie, nowy rynek, nowy profil klienta. Również techniczna strona - po raz pierwszy, jeden model będzie produkowany w dwóch fabrykach- Stuttgart (w zasadzie Sindelfingen) oraz Bremen. Przez cały okres produkcji, do 1993 roku, W201 dostępne było tylko w wariancie "viertürig" sedan.

Rok 1982 był ogólnie rokiem zmian dla segmentu "średniego". W tym roku też miała swoją premierę e30, nowa, bemwowska trójka. Dla tej firmy również model przełomowy. Do tej pory wystarczyło wyprodukować "zweitürig" e21 i hulało, a teraz klient jakiś taki bardziej wymagający, a i te sępy z Mercedesa, jak zwykle konkurencję robią. E30 zadebiutowała jako dwudrzwiowy Liftback, a już w 1983 wprowadzili "viertürig". Później, bo w 1985 do oferty dorzucili cabrio po to, aby z wrześniem 1987 ukazać światu kombi dla nudziarzy, robotników i tych, co się często przeprowadzają. Do tego doszły M3 dla szaleńców i M3 w cabrio dla już absolutnych wariatów, piratów drogowych, dawców organów, (te można uznać za wersję limitowaną, koneserską, bowiem wyszło ich tylko 786 sztuk). Gama robi wrażenie, a nadmieniam, że to wciąż tylko jeden model!

Taki był podział rynku: Mercedes- rodzinna limuzynka bez zbędnych wariacji, BMW dla każdego coś miłego, bardziej w sportową stronę. Z pewnością niejeden Hans właściciel BMW e30 kombi 1.6, w trakcie wycieczki do Baumarktu wraz ze swoją Anke i trójką Kinder, czuł się niczym kierowca bolida formuły przynajmniej 2. Z drugiej strony niejeden Wolfgang, górnik z Dortmund, zabierając swoją Simone do matki na obiad, mknął ulicami tego przebrzydłego miasta, czując się jak Pan Prezes w swojej pięciolitrowej klasie S. I o to chodziło! Firmy podzieliły się tak rynkiem, że w zasadzie nie wchodziły sobie w drogę, zaspokajając przeciętne portfele (i dużą wyobraźnię!) klasy średniej.

 

 

Historia Druga

Wczesny wrzesień 1989, Frankfurt nad Menem. IAA (Internationale Automobil-Ausstellung). Dumni inżynierowie i projektanci BMW zaprezentowali swoje najnowsze dzieło e31 BMW nowej serii 8 - po skróconym kursie języka niemieckiego wiemy, że w tym języku to 8er. Pewni sukcesu dumnie prezentowali nowe technologie, ciekawe rozwiązania w tym jakże oryginalnym coupe. Z pewnością opili nadchodzący, absolutnie pewny sukces. Wszystko było przemyślane - sportowe, szybkie, coupe klasy wyższej - idealne rozwiązanie dla żądnej emocji klienteli "przy monecie" i świetna pozycja obok Mercedesa klasy SL- sportowego roadstera. No nic, tylko zacierać ręce!

Podczas Geneva Motor '89, odbywających się corocznie w marcu, swoją premierę miał Mercedes SL R129. Prestiżowo najważniejszy samochód Mercedesa tuż po S klasie. Bardzo innowacyjne wyposażenie, cudowny wygląd - uchodzi za najpiękniejszy samochód w historii motoryzacji. Elementem dosyć istotnym był sztywny dach (dostępny również w poprzednim modelu SLa), dzięki czemu samochód był całoroczny, (cabriolety z tak zwaną przez handlarzy "szmatą" uchodzą za typowo letnie, nawet pomimo tego, że szwagier ostatnio zabrał takim dzieciaki na narty i nawet udało mu się zamontować "trumnę"...) w lecie cabrio, w zimie coupe, praktyczne 2 w 1 i jeszcze znudzić się nie można!

I w ten oto sposób przewaga "całoroczności" BMW serii 8 właśnie poszła w odstawkę. Jakby tego było mało cena - SL oferujący znacznie więcej kosztował znacznie mniej niż jego bawarski "konkurent". Chyba już żaden trzeźwy człowiek nie zdecydowałby się w takiej sytuacji na ósemkę. Do tego dochodzi wybór silnika - Mercedes miał w ofercie mniejszy 3 litrowy silnik (później 2.8), w odpowiednio niższej cenie i spalaniem, pozwalającym na przejażdżki, podczas gdy e31 oferowane było tylko w mocnych 5.0 i 4.0, żrących paliwo na potęgę. Na koniec, żeby już zwyczajnie dobić deską konające coupe, w 1991 księżna Diana  nabyła sobie 500SL i jak gdyby nigdy nic, robiła rundki wokół salonów BMW, odstraszając i tak już wystarczająco zniechęconych potencjalnych właścicieli ósemki.

Taki przebieg wypadków spowodował, że e-trzydziestekjedynek sprzedano 7 232 w 7 lat. Daje to zawrotną liczbę ok 1 033 pijanych (jak już ustaliliśmy nikt trzeźwy nie kupiłby ósemki...) klientów rocznie. Salony pękały w szwach, wejść się nie dało! Po całej tej trwającej 7 lat żenującej akcji, stwierdzono, że słaba sprzedaż samochodu wyniknęła z szalejącego wtedy kryzysu. Dobrze, że Mercedes nie wiedział o tym kryzysie, bo też by ich dotknął! 213 089 sztuk takich sprzedano przez lat 12, co daje uśredniony wynik 17 757 egzemplarzy rocznie, czyli ponad 10 000 więcej niż w całej nieobfitującej w sukcesy karierze ósemki.

Za to teraz ósemka to rarytas!

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych