Opinie

Źródło: http://www.zlota44tower.com/pl/album
Źródło: http://www.zlota44tower.com/pl/album

Złoty żagiel na wietrze

Tomasz Błeszyński

Tomasz Błeszyński

Doradca Rynku Nieruchomości

  • Opublikowano: 19 maja 2014, 10:49

  • Powiększ tekst

Ten futurystyczny projekt, który miał powstać na prestiżowej i drogiej działce przy ulicy Złotej 44 w Warszawie moim zdaniem od początku był nieprzemyślany i niedopasowany do realiów rynku.

Nie dokonano chyba właściwej analizy rynku nieruchomości, zbyt optymistycznie oceniono przyszłość i zaufano grubym portfelom bardzo wąskiej nastawionej na snobizm grupie klientów. To głownie oni i ich bogate firmy mieli kupować te penthousy pod chmurami na niebotyczne kwoty. Najdroższy 400 metrowy apartament wyceniono na bagatela 20 milionów złotych.

Deweloper pewnie zaufał tym badaniom, nie zweryfikował przyjął za pewnik i rozpoczął inwestycje, w 2007 kiedy trwały jeszcze resztki hossy na rynku nieruchomości, ale już początki nadchodzącego kryzysu były dobrze widoczne. Liczono, że fala zachodniego kryzysu ominie Polskę i nie zagrozi prestiżowym projektom. Okazało się inaczej upadały banki, fundusze inwestycyjne a bogata kadra managerska zaczęła tracić pracę i wysokie zarobki. Kto miał w takiej sytuacji głowę by kupować te „złote apartamenty”.

Projekt sam w sobie awangardowy również nie przypadł do gustu okolicznym mieszkańcom. Zaczęły się protesty, blokowanie budowy, procesy sądowe a czas upływał recesja na rynku nieruchomości się pogłębiała. Dlaczego realizując tak drogą inwestycję wcześniej nie dokonano sąsiedzkich uzgodnień, nie skorygowano tak projektu by był przyjazny dla wszystkich a nie tylko dla inwestora? Co zaniedbano, na co liczono, może na to, że mieszkańcy sąsiednich domów sami zachwycą się projektem i nie uruchomią stosownych procedur?

Czas pokazał, że było inaczej do tego wszystkiego zrobiło się głośno o inwestycji o problemach jej i inwestora a to przyczyniło się do wzrostu niepokoju wśród potencjalnych klientów i budowało negatywny PR. Wiele czynników złożyło się na porażkę tej inwestycji, ale to zjawisko jak najbardziej normalne. Inwestycje deweloperskie były, są i będą ryzykowne na jednych zarabia się na innych traci. To czyste prawa ekonomii i rynku, nigdy tak nie było i nie będzie, że każdy, kto inwestuje ma zbierać tylko profity. Działalność deweloperska jest, co prawda w swoich założeniach nastawiona na zysk, ale powinna też zakładać ocenę ryzyk mogących niszczyć inwestycję.

Niestety po nietrafionych projektach widać u wielu deweloperów brak krytycyzmu w pojmowanych działaniach i bezgranicze nastawienie na sukces bez wglądu na okoliczności. Na szczęście rynek i profesjonalni doradcy, którzy coraz częściej reprezentują klientów przy inwestycjach potrafią zweryfikować projekty. Nie jest to ani pierwsza ani ostatnia porażka deweloperów na rynku, procesy upadłościowe stały się nieodłącznym elementem prowadzenia takiego biznesu.

Co dalej stanie się z tą inwestycją czas pokaże, niedokończony szkielet przypomina o popełnionych błędach i nie jest dobrą zachętą. Dobrze by było dla projektu i rynku by znalazł się inwestor, który dokończy projekt.Pewnie nie będzie już tak okazały, ale ważne jest by na Złotą 44 wróciło życie.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych