Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Duch Stalina w aktywistach

Krystyna Szurowska

Krystyna Szurowska

ekonomistka i publicystka

  • Opublikowano: 23 maja 2014, 12:58

  • 5
  • Powiększ tekst

Czy Państwo zdają sobie sprawę, że w 200 gramowej torebce żelek Haribo Brasil-Mix znajduje się trzy razy tyle cukru, co spożycie dzienne zalecane przez WHO? A w takiej półtoralitrowej Pepsi z Mario Gomezem? Cukru jest tam czterokrotnie więcej niż WHO zaleca na jeden dzień! Podstępni producenci bomb cukrowych umieszczają na swoich opakowaniach symbole i postaci kojarzące się z Mistrzostwami Świata. Ludzie na fali pozytywnych emocji żywionych do Fifa World Cup kupują tykającą bombę z siedmiokrotną zalecaną dzienną dawką cukru. Spisek!

Ten ogromny problem wypłyną w Hamburgu, gdzie pewien obrońca praw konsumenta odkrył, że słodycze i słodkie napoje zawierają cukier! Nie był to koniec jego wiekopomnych odkryć, bowiem sprawny Verbraucherschutzer obnażył, iż znaczna część młodych Niemców płci męskiej (nie wiem, czy płeć jeszcze funkcjonuje, w każdym razie osobników „fallusododatnich”) lubi piłkę nożną, a co za tym idzie Fifa World Cup i przez to chętniej kupują produkty opatrzone grafiką nawiązującą do owej imprezy.

Hamburski Verbraucherschutzer jak sam mówi nie chce nikomu psuć zabawy, ale umieszczanie znamion turnieju na słodyczach to chyba lekka przesada! Nie dość, że sam Fußball zachęca do jedzenia takich paskudztw jak czipsy i popijania ich na przykład piwem, które już w ogóle powinno być zakazane, bo to alkohol, a od alkoholu już prosta droga do papierosów, a od papierosów w głowach się przewraca i ludzie na Korwina głosują, to jeszcze taka grafika – w gruncie rzeczy jest to przymuszanie konsumentów do spożywania nadmiernej ilości cukru w czasie trwania turnieju!

W rzeczywistości problem pana od cukru jest taki, że nie wie chłop co z tym wszystkim zrobić, bo z jednej strony nie chce nikomu psuć funu i ani Fifie, ani piłkarzom nie zakaże użyczania swojego wizerunku firmom od słodkości, no ale z drugiej strony tak być nie może, żeby aż takie słodkie spożywać! Ja proponuję więc zakazać Fify. Do tego pomysłu zapewne przychyli się Donald Tusk, bo przecież ta Fifa to piłka nożna, a piłka nożna to kibole, a kibole chodzą po stadionach, a od tego prosta droga do głosowania na Korwina. Gdyby tak połączyć interesy dobrodusznego aktywisty z Hamburga i (równie dobrodusznego) premiera Donalda na świecie zapanowałby pokój, harmonia i zdrowe odżywianie.

Zastanawiające jest ileż to człowiek energii może poświęcić na myślenie, jak tu by czegoś zakazać. Jeśli Verbraucherschutzerowi z Hamburga rzeczywiście zależałoby na dobrostanie młodzieńczego zdrowia, zasoby swojej fundacji przeznaczyłby na jakaś dobrą kampanię zachęcającą do podjadania selera naciowego podczas meczu, zamiast tych wszystkich nadmiernocukrowych pyszności. Ale nie w dzisiejszych czasach.

W dzisiejszych czasach uważamy, że wszystko nam wolno i jeśli zajdzie taka konieczność, podyktowana ot na przykład chęcią ochrony zdrowia, wszystkiego wypada nam zakazać. I tak sądzimy, że warto zakazać palenia, najlepiej wszędzie, zakazać picia najlepiej w tych samych miejscach co palenia, zakazać gorszenia młodzieży krzyżem, czy Biblią, zakazać, zakazać, zakazać. Skąd ta stalinowska mentalność w Europejczykach szczycących się poszanowaniem wolności, wolnego wyboru, godności?! Przecież jeśli nam się coś wydaje fajne, nic prostszego jak zachęcić innych do tego, zamiast zakazywać im tego, co z kolei im się wydaje fajne! Jeśli uda nam się przekonać do wyższości naszego fajnego nad ich fajne, będą to robić z przekonaniem, a nawet pasją. Ideologia zastraszania nie zdała egzaminu tyle razy w historii świata, ciągle wszyscy to powtarzają! Co nie przeszkadza im wprowadzać zakazów...

Patrząc na to wszystko, zaczynam sądzić, że każdy aktywista, polityk, działacz, urzędnik jest pewną namiastką Stalina, krytykując jednocześnie jego poczynania. Brak autorefleksji? A może jest to zwyczajnie wygodne, tak sobie czegoś komuś zakazać i okrzyknąć się zbawcą świata? A może to tylko taka moda i minie, dokładnie tak jak minął nazim, faszyzm, komunizm...

Powiązane tematy

Komentarze