NA PODSUMOWANIE TYGODNIA: Euforia
Z wolna ogarnia mnie euforia. Wygląda na to, że Joanna Szczepkowska pomyliła się o ponad 26 lat, bo dopiero teraz kończy się w Polsce komunizm.
W parlamencie nie będzie żadnego starego komucha, a rządzić samodzielnie będzie siła polityczna, której szefem jest Człowiek najbardziej przez komuchów, esbeków, ich wychowanków i tych, którzy nazwali ich „ludźmi honoru” znienawidzony.
Prezydentem jest stosunkowo młody, wykształcony i kulturalny człowiek przez Niego namaszczony, który sam mówi, że przez jego śp. Brata został ukształtowany. I nie trzeba się codziennie rano obawiać, że dziś w towarzystwie puści jakiegoś brąka, co u ludzi, dla których renoma Najjaśniejszej Rzeczpospolitej jest sprawą ważną spowoduje bul.
Wydaje się też, że GóWniana traci moc zamieniania mózgów Polaków w kał, bo jej dramatyczne apele już nie mają decydującego wpływu na polityczne wybory naszych Rodaków, a być może gdy straci reklamy ze spółek Skarbu Państwa w końcu zbankrutuje. Pilota od telewizora rzadziej trzeba będzie używać, by nie musieć słuchać Bronka, jego kumpla z Biłgoraja i tego typu postaci.
Co może niektórych dziwić, niezmiernie mnie cieszy nieobecność na Wiejskiej partii Korwin. O ile moje kontakty z wyborcami Zlewu są bardzo rzadkie, to znam sporo porządnych, i co gorsza inteligentnych ludzi, którzy na różne formacje JKM w ciągu ostatnich dwudziestukilku lat głosowali. Jego debaty w Sejmie pierwszej kadencji z Ryszardem Bugajem to jedne z najlepszych politycznych show jakie miałem okazję oglądać, a niektóre poglądy i idee były bardzo inspirujące, to szkody wyrządzone przez tego błyskotliwego kretyna są nieporównywalnie większe. Ten wróg socjalizmu należał do ZMS i SD; biznesmen, który zbił majątek, dziedzicząc działki w Józefowie, przeciwnik demokracji startujący w każdych wyborach:, eurodeputowany eurosceptyk; zrobił wodę z mózgu kilku pokoleniom Polaków. Posiadając swego rodzaju charyzmę wpaja im niemożliwe do zrealizowania idee, marnując ich czas i energię, pozbawiając kontaktu z rzeczywistością.
W Sejmie jest jeszcze mocno przetrzebiona i pozbawiona dużej części dotychczasowych liderów reprezentacja reliktu czasów słusznie minionych ZSL/PSL, która o włos (0,13%) przekroczyła próg wyborczy, Bankster's Party z rumuńskimi korzeniami i nomenklaturowa Polska Zjednoczona Platforma Obywatelska. Menażeria, wprowadzona do Sejmu przez patriotycznego piosenkarza, którego nie sposób uważać za polityka, na pewno dostarczy nam sporo zabawy. Co wniesie do polityki chyba nawet Bismarck i Churchill nie byliby w stanie przewidzieć.
Jak trudno będzie nowej ekipie osiągnąć założone i deklarowane cele? Nie jest przecież oczywiste, że z naszą wspólną kasą budżetem zwaną, jest naprawdę tak zielono, jak ten który teraz w Brukseli niezłe saksy, ma przez lata twierdził. Może jednak koloru Burego jest więcej, ośmiorniczki jadane były częściowej i więcej elektrowni atomowych niż jedna było planowanych. Okazało się bowiem ostatnio, że Kwiat, choć nie z mojego ogrodu pochodzi, wydawał mi się jednak pachnący, może jednak cuchnie trochę. Nie można wykluczyć tego, że tu i ówdzie w szafie rozkłada się jakiś trup.
Ci, którzy rządzić będą wygrali we wszystkich grupach wiekowych. Prosty młody chłopak z warszawskiego Ursynowa przed laty oczekiwania swe tak oto sformułował:
„ ...chciałbym, aby mój sąsiad, który walczył o wolność Polaków nie musiał się zapożyczać w spożywczaku, żeby rodziców myśli od troski były wolne czy starczy im dla dzieci na przybory szkolne...”
To plan minimum na ten rok. Copyright raper Vienio.
Osiągnięcie celu wytyczonego przez niemłodą już lekarkę i cofnięcie Polski o 500 lat, czyli uczynienie z Niej największego europejskiego mocarstwa musi jednak trochę potrwać.
Rafał Lechowski