Opinie

fot. Facebook
fot. Facebook

Orędzie na inaugurację nowego Sejmu

Andrzej Duda

Andrzej Duda

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej.

  • Opublikowano: 12 listopada 2015, 12:48

  • 7
  • Powiększ tekst

Drodzy Rodacy, panie marszałku, szanowni państwo marszałkowie poprzedniej i wcześniejszych kadencji Sejmu. Pani premier, państwo premierzy obecni na tej sali, panie posłanki, panowie posłowie, wszyscy dostojni goście, Ekscelencje.

Dziękuję. Dziękuję przede wszystkim panu marszałkowi i Wysokiej Izbie za możliwość zabrania głosu w tak niezwykłym, uroczystym dniu, gdy Sejm VIII kadencji rozpoczyna swoją pracę. Powiem więcej – swoją służbę dla Rzeczypospolitej. Ale pozwólcie państwo, że w pierwszej kolejności słowa podziękowania skieruję do wyborców, którzy poszli do głosowania i państwa wybrali, głosując na różne ugrupowania. Doprowadzili do sformowania Sejmu.

Apelowałem przed wyborami o udział w wyborach, apelowała pani premier, apelowali właściwie wszyscy politycy, dlatego, że wszyscy wiemy i czujemy, każdy to czuje, że wybory są najważniejszym elementem demokracji i że szeroki udział społeczeństwa w wyborach umacnia demokrację.

Demokracja pokazała swoją siłę i istotę – dla mnie jako prezydenta jest to radość, bo w każdym normalnym kraju demokratycznym dzieje się tak, że władza się zmienia. Raz rządzi jedna opcja, następnym razem inna. To, że te wybory przyniosły tak zdecydowaną zmianę na polskiej scenie politycznej, także jest świadectwem demokracji. Zwłaszcza, jeśli weźmiemy kontekst wyborów samorządowych, co do których mieliśmy i mamy wątpliwości.

Chciałem podziękować PKW, na czele z sędzią Hermelińskim – za sprawne przeprowadzenie wyborów prezydenckich i parlamentarnych. To ważne, że w istotny sposób nie poddawano w wątpliwość wyników. Że zostało zrealizowane to, co najważniejsze. (…) I za pójście do głosowania, i za przeprowadzenie wyborów serdecznie dziękuję.

Ale, co ważne, szczególnie na tej sali – chciałem bardzo serdecznie wszystkim państwu pogratulować. Pogratulować wyboru, dobrze przeprowadzonej kampanii i tego, że zdobyliście państwo zaufanie wyborców. Mówię to także z osobistego doświadczenia, bo zasiadałem z częścią państwa w tej izbie. Nie ukrywam, że cieszy mnie, że jest tak wielu nowych i młodych posłów, bo obok doświadczonych parlamentarzystów (…) jest młodzieńczy zapał. To może dać dla Rzeczypospolitej doskonałe efekty.

Panie posłanki, panowie posłowie, wyborcy opowiedzieli się za zmianą, która polega na naprawie szerokich aspektów życia Rzeczypospolitej. Mam wielką nadzieję, że ten Sejm odpowie na to zadanie. Odpowie pozytywnie, że te zmiany nastąpią i zostaną przegłosowane. Sejm jest elementem parlamentu – samo słowo parlament wywodzi się od słowa „mówić”, a więc jest to miejsce debaty i sporów. Rzecz cała polega tylko na tym, w jaki sposób ten spór jest prowadzony i na czym się opiera. Ja występując wczoraj w Pałacu do gości w związku z narodowym Świętem Niepodległości przypomniałem niezwykle ważne słowa, wypowiedziane w 2008 roku przez pana prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego: że podstawą patriotyzmu jest miłość.

Nie mam wątpliwości, że wszyscy, tak jak tutaj jesteśmy, w wysokiej izbie, dziś, bez wątpienia wszyscy jesteśmy patriotami. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Chciałbym, by tutaj – przy różnicy poglądów – elementem miłości był wzajemny szacunek w debacie, szacunek w wymianie argumentów. To kwestia nie tylko klimatu, w jakim Sejm będzie pracował, ale tego, jaki będzie obraz tego Sejmu i posłów w oczach społeczeństwa. To także kwestia tego, w jaki sposób będzie kształtowany obraz polskiej polityki.

Ja wiem o tym, że w wielu parlamentach na świecie temperatura dyskusji jest wyższa niż w Polsce. Ale być może Polacy nie lubią, by dyskusja była zbyt ostra. Prosiłbym, byście państwo prowadzili dyskusje merytoryczne, a granice sporu i przyzwoitości, języka, który w Polsce nazywa się „językiem parlamentarnym”, nie były przekraczane. By był to język dyplomacji i kultury debaty. Bardzo państwa o to proszę, by nie było tak, że ktokolwiek będzie wychodził z tej Izby z poczuciem, że został obrażony, że traktowano go z pogardą. A wiecie państwo, że tego typu sytuacje się zdarzały. Chciałbym państwa prosić, by tego nie było. Bo gdy tak się dzieje, następuje odwrócenie, sieje ziarna tego, co złe, ziarna nienawiści.

To jak w rodzinie – jest miłość, i chociaż są spory, to jednak tam, gdzie ta miłość jest, jest i wola pojednania i szukania porozumienia. Chciałbym, by zwornikiem szukania porozumienia był patriotyzm i niepodległość Polski. Jestem przekonany, że to, co dla nas wspólne to Rzeczpospolita, która ma być niepodległa, silna i jak najlepsza dla swoich obywateli.

Pamiętajmy o tym, że suwerenem jest naród – wszyscy, także ja, zostaliśmy wybrani przez Polaków. Nasze zadanie polega na tym by realizować to, do czego się zobowiązaliśmy w kampanii, w czasie wcześniejszej pracy poselskiej, a także teraz, gdy będziecie państwo pracowali. Ludzie oczekują od nas, by żyli bezpiecznie i że będzie się im żyło lepiej, że stopa życiowa będzie ciągnięta w kierunku takim, by dochodziła do poziomu, jaki jest na Zachodzie. Młodzi ludzie chcą wyjeżdżać, ale większość jednak nie. Wyjeżdżają, bo nie znajdują tutaj swojej szansy. To jedno z zadań, które musi być zrobione.

Apeluję o to, by prowadzić tutaj życzliwą debatę dla Polski i społeczeństwa, by wysłuchiwany był głos obywateli, by uwzględniane były inicjatywy obywatelskie, by głos opozycji był szanowany.

Chcę powiedzieć, jaka jest moja deklaracja, jeśli chodzi o polski parlament: chciałbym jako prezydent być blisko pracy sejmowej. Dlatego podjąłem decyzję, że korzystając z gabinetu prezydenta w Sejmie, będziemy prowadzili swoiste dyżury prezydenckie. Będą to dyżury moich współpracowników. Państwo ich znacie w większości – prawdopodobnie te dyżury będą się odbywały w czwartki, podczas posiedzeń Sejmu. Chciałby, byście wszyscy państwo pamiętali, że drzwi gabinetu prezydenta RP są otwarte dla posłów, na dialog i rozmowę. Chciałbym, aby tak było.

Dziękując obywatelom za to, że tak wyraźny sposób po raz pierwszy dokonali rozstrzygnięcia – tego jeszcze nie było, by jedno ugrupowanie miało większość – dla mnie jako człowieka, który wywodzi się z tego ugrupowania to ogromne zobowiązanie wobec tych, którzy dokonali tego wyboru. Za wykonanie się z tych zobowiązań – ja także jako prezydent przyjmuję na siebie tę odpowiedzialność.

Życzę państwu, byście przez te 4 lata pracowali tak, byście się w tej Izbie spotkali po następnych wyborach i by każdy miał w niej swoje miejsce. To będzie oznaczało, że wywiązaliście się ze zobowiązań dla Polaków i dla Polski. Dziękuję serdecznie.

Powiązane tematy

Komentarze