Jak polskie firmy na Malcie płacą podatek od 0,01 proc. dochodu?
Oczy Europy zwróciły się ostatnio ku Malcie nie tylko za sprawą objęcia przez nią przewodnictwa w Unii, ale także kolejnych oskarżeń o bycie rajem podatkowym. Minister finansów Malty lakonicznie zaprzecza, choć statystyki wskazują, że na co szóstego maltańczyka przypada jedna spółka. Czym Malta przyciąga biznes z całej Europy i jak polskie firmy optymalizują tam podatki?
Zarzuty o stosowanie praktyk umożliwiających firmom drastyczne obniżenie zobowiązań podatkowych sformułowano w raporcie opublikowanym przez frakcję Zielonych na forum Parlamentu Europejskiego zaledwie tydzień temu. Dokument przygotowany przez Tommaso Faccio, wykładowcę na Uniwersytecie w Nottingham, zarzuca Malcie pomoc firmom w uniknięciu zapłacenia łącznie 14 mld euro podatków, które miały zasilić budżety poszczególnych krajów Unii. W raporcie wyliczono, że w tym małym wyspiarskim kraju liczącym zaledwie 445 tys. mieszkańców zarejestrowanych jest 74 tys. spółek, co daje średnią jednej spółki na sześciu mieszkańców. Autor raportu wskazuje także, że Malta mogłaby spełniać warunki pozwalające zaliczyć ją do grona rajów podatkowych wg definicji UE, gdyby tylko kryteria oceny były jednolite zarówno dla krajów członkowskich, jak i państw trzecich. Wskazano także na powszechną, ale szkodliwą praktykę obniżania oficjalnej wysokości podatku dochodowego (35 proc.) do efektywnej stawki 5 proc., zwłaszcza dla firm trudniących się handlem. Krytycy raportu pytają natomiast, dla kogo w rzeczywistości szkodliwa jest taka praktyka? Na pewno nie dla Malty i prowadzących tam biznes firm.
Na publikację natychmiast zareagował także maltański rząd. Minister finansów Edward Scicluna nazwał go nieprofesjonalnym i nieuczciwym, wskazując jednocześnie, że zawiera wiele przekłamań. Argumentował przy tym, że szereg poważnych i międzynarodowych organizacji, włączając w to OECD, ma zupełnie inny obraz tego, jakoby Malta była rajem podatkowym. Scicluna wskazywał także, że nie ma nic złego w tym, że Malta ma do zaoferowania niskie podatki dla firm i wcale tego nie ukrywa, a sam ten fakt nie może być powodem do oskarżeń, że jest rajem podatkowym. Zaznaczył także, że system podatkowy Malty to spuścizna czasów, kiedy Malta była jeszcze brytyjską kolonią, ale mimo to bardzo daleko mu do definicji raju podatkowego.
Co więc sprawia, że maltański system podatkowy jest tak atrakcyjny dla europejskich firm?
Na pierwszy rzut oka nie ma w nim nic hipnotyzującego. Stawka podatku dochodowego od osób prawnych wynosi 34 proc., progresywna dla osób fizycznych 15-35 proc., podstawowy VAT to 13 proc., obniżony 5 lub 0 proc. Istnieją jednak możliwości likwidacji opodatkowania dochodu, zysków kapitałowych oraz dywidend idące w parze z preferencyjnymi zasadami opodatkowania osób fizycznych i zmiany rezydencji podatkowej. Na Malcie nie istnieje podatek u źródła od odsetek, dywidend oraz należności licencyjnych wypłacanych przez spółki maltańskie. Dodatkowo, mimo że podatek dochodowy wynosi 35 proc. dość łatwo obniżyć go do 5-ciu w odniesieniu do zysku operacyjnego. Eksperci podatkowi podkreślają jednak, że odpowiednia struktura optymalizacyjna pozwala obniżyć wysokość podstawy opodatkowania nawet do poziomu 0,01 proc. dochodów i to właśnie dlatego Malta cieszy się tak dużym zainteresowaniem wśród polskich i zagranicznych firm.
Malta to wciąż jedno z niewielu państw w Unii, które nie boi się przyznać, że nie ma nic złego w przyciąganiu inwestycji i zagranicznych firm za pomocą niskich podatków. Dowód temu dał ostatnio tamtejszy minister finansów odpowiadając na zarzuty o stosowanie praktyk znanych z rajów podatkowych. Zresztą w podobnym tonie wypowiadają się obecnie władze Wielkiej Brytanii, które w obliczu ogłoszenia twardego Brexitu, na pewno zakładają wyraźną obniżkę podatków dla firm. Taka praktyka staje się w Europie powszechna. Jeszcze w zeszłym roku we Francji przebijały się głosy sygnalizujące, że jeśli podatki obniży Wielka Brytania, Francja również podejmie odpowiednie kroki, aby zachować konkurencyjność gospodarki na europejskim rynku. Już teraz jednak, z wykorzystaniem odpowiedniej struktury biznesowej możliwa jest optymalizacja redukująca zobowiązania podatkowe do poziomu tysięcznych procenta dochodów i polscy przedsiębiorcy doskonale o tym wiedzą oraz chętnie z niej korzystają. Zwłaszcza że każdorazowo zgodność z przepisami potwierdza interpretacja indywidualna wydawana przez MF - mówi Bolko Fuchs, dyrektor zarządzający w firmie doradztwa podatkowego Dowson Holdings.
Jak więc płacić podatki jedynie od 0,01 proc. dochodów?
Struktura, która daje możliwość obniżenia zobowiązań podatkowych do wspomnianego poziomu, a którą najczęściej wykorzystują polskie firmy zakłada powołanie na Malcie spółki limited, w której funkcję dyrektora zarządzającego pełni polski inwestor. Następnie powoływana jest polska spółka komandytowa, w której komplementariuszem zostaje utworzona wcześniej spółka na Malcie, a komandytariuszem podmiot z Polski, który prowadził do tej pory biznes. Z chwilą powołania obu struktur wszelkie transakcje przeprowadzane są przez spółkę komandytową, która rozlicza zysk z działalności operacyjnej w proporcji 0,01 proc. dochodu do polskiego podmiotu, który płaci CIT w kraju. Cała reszta, czyli 99,99 proc. trafia do komplementariusza maltańskiego. Spółka maltańska zobowiązana do zapłaty podatku CIT od wygenerowanego dochodu przekazuje go w całości tego samego miesiąca dyrektorowi zarządzającego w ramach jego wynagrodzenia, niwelując tym samym podstawę opodatkowania maltańskim CIT-em. Ostatnim etapem gubienia podatku jest wypłata wynagrodzenia dyrektorowi, które wedle polskiej ustawy o PIT i umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania podpisanej z Maltą zwolnione jest z podatku dochodowego od osób fizycznych i nie stanowi podstawy do naliczenia składek ubezpieczeniowych.
Dzięki utworzeniu takiej struktury możliwe więc staje się zredukowanie podatku CIT spółki oraz PIT jej wspólników, a w przypadku prowadzenia jednoosobowej działalności gospodarczej samego podatku PIT. Transparencję podatkową zapewnia w tym wypadku zgłoszenie obu podmiotów do VAT w Polsce, a spółka posiada NIP na potrzeby rozliczeń dyrektora zarządzającego. Dodatkowym atutem, jak wskazują eksperci, jest fakt, że taka struktura nie podlega pod klauzulę obejścia prawa podatkowego dla rocznego dochodu spółki na poziomie 2,5 mln zł. Możliwe jest także uzyskanie pozytywnej interpretacji MF w kwestii wypłaty zysku oraz wynagrodzenia dyrektorów.
Opisana powyżej struktura największą popularność zyskała póki co, wśród przedsiębiorców prowadzących biznes stacjonarny na terenie kraju, ale i posiadający oddziały oraz zatrudniający pracowników etatowych. Niezależnie od tego spółka powołana na Malcie może także funkcjonować samodzielnie, a nie w strukturze spółki komandytowej, co obniża koszt jej obsługi. Opisanymi rozwiązaniami zainteresowani są także polscy rezydenci podatkowi, którzy zmuszeni są wykazać dochód na polskim PIT oraz wszyscy Ci, którzy zdają sobie sprawę z tego, że podatki dla biznesu w Polsce będą systematycznie rosnąć i chcą je zacząć obniżać, zwłaszcza CIT i PIT.