Opinie

Taki czas dla opozycji…

Maksymilian Wysocki

Maksymilian Wysocki

Dziennikarz, publicysta, ekspert w dziedzinie wizerunku i marketingu internetowego, redaktor zarządzający portalu wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 9 sierpnia 2017, 14:45

    Aktualizacja: 9 sierpnia 2017, 14:46

  • 5
  • Powiększ tekst

To nie jest łatwy czas dla opozycji. We wszystkich mediach, w których orientacja pro-platformerska jest dość oczywista, specjaliści zależni i niezależni zachodzą w głowę, dwoją się i troją, a i tak nie są w stanie zrozumieć, jakim cudem PiS nie tylko nie zrujnowało jeszcze państwa polskiego, ale trzyma skutecznie budżet w ryzach. Mało tego! Nie tylko jest z nim na plusie (sic!) już w połowie roku (podwójne sic! - ewenement historyczny), ale do tego skutecznie uszczelnia kasę państwa. Skutecznie? Bije w tym rekordy skuteczności. Właśnie wpływy z VAT poszły o niemal 18 mld zł w górę w porównaniu z rokiem poprzednim.

Jak na złość, nie można tu przypisać zasługi wyłącznie sprzyjającej PiS koniunkturze, a ogromne znaczenie ma tu właśnie praca u podstaw (to, czego Platformie brakowało przez 8 lat rządów i nadal brakuje). W podatkach chodzi o ich ściągalność. Podatki, to nie zegarki Nowaka, które dokręcał Nowak, a odkręcał Giertych. To ma działać odwrotnie i działa - spadek wartości zwrotów o 7,9 mld zł oznacza, że przestraszyli się nieuczciwi przedsiębiorcy, którzy nie chcą, żeby im fiskus, skoro mówi w końcu „sprawdzam”, grzebał w księgach za lata poprzednie. To właśnie jest różnica między państwem teoretycznym a praktycznym.

Na domiar złego, PiS zyskuje rekordowe poparcie nawet w sondażach przeprowadzanych przez takie instytucje, jak OKO-Press (40% poparcia). Słowem: no nie ma lekko ta opozycja. Może dlatego w tym czasie próbuje ona pogadać i poleżeć z normalnymi ludźmi na plaży, czy zażywać kąpieli zdrowotnych w kostrzyńskich błotach, a i tak najlepsze, na co ją stać obecnie, to „Pozdro z grilla!’.

W ten obraz nędzy i rozpaczy (21% poparcia) wkracza łamiąca resztki nadziei wiadomość: minister Morawiecki właśnie ogłasza, że za PO wyprowadzono z kasy państwa – przypomnę, kasy nas wszystkich – orientacyjnie między 200 do 250 MILIARDÓW złotych. Jest to strzał, po którym może już będzie lepiej zostać na tej plaży.

Dla przeciętnego Kowalskiego to kwota tak astronomiczna, że mogłaby przejść niezauważona (na tej samej zasadzie, gdy Indianie Ameryki Łacińskiej najpierw zdawali się w ogóle nie zauważać gigantycznych statków na horyzoncie, ponieważ nigdy czegoś tak spektakularnego nie widzieli, więc prawdopodobnie początkowo zlekceważyli ekspedycje Kolumba, jako złudzenie optyczne).

Wyparowanie 250 miliardów złotych, to niemal wyparowanie całego rocznego budżetu Polski (przychody planowane w tym roku: 324,1 mld), a przeliczając na kwoty bliższe zwykłemu Kowalskiemu to 125 000 000 m2 mieszkań w programie „Mieszkanie Plus” (przy deklarowanym koszcie budowy 1 m2 w wysokości 2 tysięcy złotych [źródło: BGK Nieruchomości] ) – czyli 2 083 333 mieszkań o powierzchni 60m2. Ponad dwa miliony rodzin mogło mieć dach nad głową, gdyby PO była tak skuteczna gospodarczo, na jaką się kreowała. Zamiast tego coraz więcej widać jej niegospodarności.

Za wyprowadzanie takich pieniędzy odpowiedzialne są prawdopodobnie przede wszystkim zorganizowane grupy przestępcze, które dawno już porzuciły bejzbola i przemoc, a zaczęły parać się przekrętami na wyłudzeniach VAT i lewymi biznesami „na słupa” (w końcu P. z Amber Gold to ewidentny „słup”, a nie mistrz zbrodni). Co takiego mogłaby odkryć, proponowana przez Ministra Morawieckiego, komisja śledcza ds. wyłudzeń VAT-owskich. Jakie zależności? Czy przymykano oczy, kto i na kogo, jeśli tak?

Chyba nie ma jednej osoby, która nie będzie za tym, żeby się przekonać. Minister Morawiecki pokazał, że potrafi znaleźć dziury i je załatać. Teraz pozostaje znaleźć tych, którzy te dziury mogli wiercić od środka. To nie będzie łatwy czas dla opozycji.

Maksymilian Wysocki

Powiązane tematy

Komentarze