Przypływ miłości do Chińczyka
Odkąd prezydent Bronisław Komorowski poleciał z wielką delegacją oficjeli i przedsiębiorców do Chin a potem nastąpiły chińskie rewizyty, w polsko – chińskich relacjach gospodarczych zaszła rewolucyjna zmiana. Dotychczasowa i wyraźna niechęć władz do chińskich inwestorów przerodziła się w eksplozję entuzjazmu.
O próbie zrealizowania przez chińskiego inwestora COVEC budowy autostrady A2 wiele już debatowano. Nie ma sensu międlić tematu, ograniczając się może do konstatacji, że w ostatecznym rozrachunku to przede wszystkim polskie władze „zawaliły” temat. Teraz jesteśmy już na innym etapie relacji biznesowych z Chinami. Nadlatuje do Polski "chiński gospodarczy smok" - tak ocenia sytuację Radosław Pyffel, szef centrum studiów Polska. Niedawnej rewizycie w naszym kraju premiera Chin Wen Jiabao towarzyszyła grupa 300 przedsiębiorców chińskich. Oznacza to nie mniej nie więcej, że otrzymali oni błogosławieństwo i wsparcie chińskiego rządu do robienia interesów z Polakami.
Chińczycy od dłuższego czasu przygotowywali się do inwestowania w Polsce którą traktują czysto instrumentalnie, przede wszystkim jako przyczółek do robienia interesów w zachodnich krajach Unii. Tam przejęli kontrolę nad Volvo, kupili port w Pireusie i pomimo silnego sprzeciwu Komisji Europejskiej kładącej nacisk na wzajemność inwestycji firm europejskich w Chinach, kontrolują pośrednio lub bezpośrednio wiele europejskich przedsiębiorstw. W Polsce w szczególny sposób interesują się najlepszymi „kąskami”; tym, co atrakcyjnego zostało do wygrania lub ewentualnego przejęcia, czyli do tzw. sprywatyzowania.
- Chińskie firmy są zainteresowane udziałem w prywatyzacji polskich przedsiębiorstw, w tym sektora petrochemicznego, energetycznego, maszynowego, farmaceutycznego i nowych technologii
– mówił równo rok temu Wenbo Hou, dyrektor generalny oddziału Bank of China w Polsce. Banku, który przyszedł do Polski by obsługiwać chińsko-polskie biznesy. Znane już z awantury o autostradę chińskie konsorcjum CNEEC-COVEC brało udział w przetargu na wybór wykonawcy bloku w Elektrowni Kozienice a także rozbudowę Elektrowni Jaworzno. Oba przetargi przegrało. Shanghai Electric Group chciał m.in. budować blok w Ostrołęce i bloki Elektrowni Północ, ale inwestycje wstrzymano.
Tak jak w latach 2008-2011 polskie władze ściśle limitowały chińską aktywność na naszym rynku, odnosząc się do firm z „kraju smoka” ze stosowną rezerwą, a nawet wręcz przesadną niechęcią (dość przypomnieć właśnie awanturę o autostradę A2, utrudnianie wszelkimi sposobami wydania licencji na działalność chińskim Bank of China i ICBC, tak teraz nastąpiła radykalna i przedziwna zmiana nastawienia. Agencja Rozwoju Przemysłu podpisała właśnie z chińską firmą Xiangyang Automobile Bearing umowę sprzedaży 89,15 proc. akcji Fabryki Łożysk Tocznych Kraśnik. Fabryka po kłopotach w poprzednich latach jest zdrowa i ubiegły rok zakończyła ponad 2,6 mln zyskiem. Smithfield, amerykański właściciel Animexu trafił właśnie w wyniku globalnej transakcji w chińskie ręce a smakowite „Berlinki” i kultowy już „Krakus” raczej nie trafią na chiński rynek, za to nabiorą kitajskiego smaku. Niecałe dwa tygodnie temu Polska Agencja Inwestycji Zagranicznych podpisała deklarację współpracy z inwestorem chińskim: JiangSu LanTian Aerospace Industrial Park. Ta zakłada „wsparcie firmy w realizacji projektów inwestycyjnych w Polsce”. Owo „wsparcie” w pierwszym rzędzie ma polegać na przejęciu przez Chińczyków firmy Aero AT z Mielca, producenta lekkich samolotów treningowych (AT-3). Wysprzedaż rozpoczęta! Sławomir Majman, prezes PAIZ chwali się, że trzynaście projektów chińskich inwestorów, które prowadzi obecnie Agencja, daje Chinom trzecie miejsce wśród potencjalnych inwestorów zainteresowanych naszym krajem.
- Chińczycy – przypomina znany już fakt Sławomir Majman. - najbardziej zainteresowani są inwestycjami w sektorach elektronicznym, motoryzacyjnym, czy energetycznym. Jedną z takich inwestycji mamy już niemal domkniętą
– nie ukrywa zadowolenia. Szkoda jednak, że za tą naszą eksplozją miłości do Chin nie idzie otwarcie chińskiego rynku dla polskich przedsiębiorców.
Chaotyczne, zmienne, nieprzemyślane, po prostu obnażające brak jakiejkolwiek polityki gospodarczej są działania obecnie rządzącego establishmentu wobec zagranicznego kapitału inwestycyjnego .
Zamiast zaangażować dysponujących ogromnymi płynnymi środkami chińskich inwestorów do kontrolowanego wsparcia krajowej gospodarki, włazi się Chińczykom w tyłek, otwierając drogę do kolejnej pseudo prywatyzacji „za grosik”.