Co będzie, gdy Demokraci wygrają…
Jeżeli wybory uzupełniające w Stanach Zjednoczonych 6 listopada zakończą się zwycięstwem Demokratów, Ameryka będzie miała kłopot, giełda wpadnie w tarapaty, i tylko Europa może złapać oddech. Mark Mobius, były szef Templetona, weteran rynków wschodzących, zapowiada zmiany, których lawina ruszy po wyborach.
Zmian będzie sporo, jeżeli Demokraci zdobędą większość w Izbie Reprezentantów. Mobius, cytowany przez Bloomberga, twierdzi, że pieniądze odpłyną do Europy, Japonii i na rynki wschodzące, a indeks S&P500 obniży się aż o 10-15 proc. Najnowsze sondaże sugerują, że Republikanie stracą kontrolę nad Izbą. Według Mobiusa, oznacza to spadki na rynku akcji w USA i poszukiwanie przez Amerykanów nowych możliwości inwestycyjnych. Beneficjentem turbulencji w USA, poza Europą i Japonią, mają być rynki rozwinięte. Mobius uważa, że prezydent Donald Trump po ewentualnej porażce 6 listopada będzie miał problem z przeforsowaniem swojej polityki, której elementem jest m.in. obniżka podatków. Biznes bardzo na nią liczył, i jeżeli nic z niej nie wyjdzie, poszuka zysków gdzie indziej. Porażka Republikanów może być więc szansą dla innych rynków finansowych, także w naszej części Europy.