Opinie

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Tatar czyli wiemy, co jemy

Rafał Zaza

Dziennikarz i publicysta ekonomiczny

  • Opublikowano: 28 sierpnia 2013, 08:57

    Aktualizacja: 28 sierpnia 2013, 09:27

  • 11
  • Powiększ tekst

Sprawa blogera pozwanego do sądu przez firmę Sokołów za filmik na Youtube jak pożar ogarnęła całą Polskę i roznamiętniła umysły. Postępek internetowego kucharza został oceniony pod różnymi kątami przez najtęższe głowy: specjalistów od prawa, PR, ekonomii itd.. W tym zgiełku zagubił się gdzieś...sam tatar.

Co do przedstawionego nie wypowiadam się (nie smażyłem, nie jadłem, nie wiem), ale co do większości obecnych wyrobów mięsnych i wędliniarskich pozwolę sobie na kilka słów. Podejrzewam, że siedzą w nich jakieś oślizgłe glisty. Zauważyłem to już dobre kilka lat temu, gdy świeżo zakupiona szyneczka po dwóch dniach chciała wypłynąć z lodówki.  Ledwie zdążyłem ją capnąć, gdy tak przebiegle wyślizgiwała się z papierka. Obrzydliwa jest większość wędlin, na które się natknąłem i to nie tylko w supermarketach. Obrzydliwe stały się niezłe niegdyś (niektóre nawet za PRL-u) kiełbasy i parówki. Rozmrożone ryby rozpadają się na setki kawałków w czasie smażenia. Mięsiwa puchną w piekarniku, jakby za chwilę miały wybuchnąć nasuwając podejrzenie, że przyrządzamy ludzinę. Mięso w mięsie i wędlinę w wędlinie coraz bardziej wypierają konserwanty, glutaminiany, wypełniacze i inne chemie. Szybki rozwój technologii i rosnąca konkurencja sprawiają, że producenci prześcigają się w zmniejszaniu kosztów sięgając po rozwiązania wydłużające trwałość produkowanego jedzenia, co ułatwia jego transport i przechowywanie. Wystarczy poczytać skład produktu. Chociaż czasem jest on tak enigmatyczny jak tabela opłat i prowizji w banku, do której potrzeba przeszkolonego deszyfranta. Koń w klopsikach IKEI mi nie wadził, ale trującym ohydom, na dodatek odświeżanym po kilka razy, należałoby postawić jakieś veto, poza czysto rynkowym. Sam nie wiem, jak to zrobić. Wiem tylko, że gdy nie ma wyboru, trudno  mówić o rynkowej weryfikacji.

Proces paskudzenia wyrobów mięsno-wędliniarskich zaczyna się już na najwcześniejszym etapie. Króluje model skoncentrowanego karmienia zwierząt (Concentrated Animal Feeding Operation — CAFO). Jedząc mięso, spożywamy padlinę, krew, hormony i różne farmaceutyki, w tym arszenik i środki powodujące eutanazję. Mimo, że dieta trzody hodowanej w modelu CAFO już jest bogata w białko, dodatkowo podawane jest jej skoncentrowane w proszku, wytwarzane przez zakłady utylizacji z odpadów zwierząt (jelit i ich zawartości, głów, kopyt, rogów, kości i krwi) oraz z martwych zwierząt. Zwierzęta CAFO są podatne na zakażenia chorobotwórczymi mikrobami takimi jak E. coli czy salmonella. Faszerowane są od dnia narodzin antybiotykami, a społeczeństwo jest w ten sposób systematycznie trute. Wędliny składają się również z wody. Dodaje się ją z różnymi rozpychającymi utrwalaczami, żeby z kilograma szynki zrobić np. kilo czterdzieści, zatem w 40 proc. płacimy za wodę. Dobra wędlina ma w sobie mięso a mało tłuszczu. Na ogół spożywamy jednak produkty napompowane wodą i solami wiążącymi wodę. Do ich wytworzenia nie trzeba nawet używać soli do posypywania ulic. „Uszlachetnianie” wędlin solą drogową było wielkim „biznesem” zeszłego roku. Tona soli u producenta kosztowała 140 złotych. Oszuści po „skorygowaniu” dokumentów sprzedawali ją za 440 zł za tonę. Tylko jedna z trzech firm mięsnych  miała na tym obrót rzędu 60-80 ton dziennie, czyli 24 tys. zł każdego dnia. Gigantyczny przekręt rozpracowuje od zeszłego roku poznańska prokuratura wspólnie z CBŚ, jak na razie bez widocznych rezultatów.

Na półkach hipermarketów coraz częściej widać niskiej jakości marki własne, czyli produkty mięsopodobne. Problem jest zresztą ponadlokalny. Udział marek własnych na hipermarketowych półkach dochodzi już nawet do 50 procent. Według PLMA w 2011 roku udziały marki własnej w sprzedaży ilościowej produktów to ponad 40 proc., w sześciu krajach Europy. Liderem sprzedaży marki własnej w Europie jest… Szwajcaria, potem Hiszpania – (49 proc.), UK  - (47 proc.), Portugalia (43 proc.) i Niemcy (41 proc.). W zeszłym roku marek własnych nadal przybywało.

Od swojej ulubionej sieci konsumenci oczekują dużego wyboru produktów i  niskich cen, jednak nie wpływających na jakość towarów. Klienci odrzucają sieci, w których niskie ceny wiążą się ze słabą jakością produktów – wynika z polskiej części międzynarodowego badania „Syndicated Price Image Study 2013” firmy ARC Rynek i Opinia i Vocatus. Co z tego jednak, gdy tak jest wszędzie, a „mięsny” to dziś luksusowy sklep z normalnymi wędlinami, ale po zaprawdę luksusowych cenach.

 

 

 

-------------------------------------------------------------

-------------------------------------------------------------


Zachęcamy do kupienia interesującej książki, napisanej przez Romana Pawlaka,doświadczonego profesora odżywiania, który pokaże Państwu, co jeść, aby zaspokoić potrzeby organizmu na składniki odżywcze i zapobiec takim problemom zdrowotnym jak choroby układu krążenia, nadciśnienie czy cukrzyca. Publikacja oferuje unikatowe połączenie badań naukowych i praktycznych porad, jest także doskonałym źródłem informacji na temat tego, jak się odżywiać, aby podnieść standard życia.

książka "Zdrowe odżywianie bez tajemnic" do nabycia w naszym wSklepiku.pl.


Zdrowe odżywianie bez tajemnic

Powiązane tematy

Komentarze