Amerykanie wyjątkowo silni przed negocjacjami z Chinami
USA zdaje się być obecnie zwycięzcą trwającej wojny handlowej, chociaż nic nie jest jeszcze rozstrzygnięte. Fatalistyczne prognozy co do skutków wojny handlowej dla USA jak dotąd się nie sprawdziły.
Wyniki gospodarcze Stanów Zjednoczonych nie tylko są dobre, ale i przebijają też prognozy. III kwartał 2019 roku USA zakończyły z 2,1% wzrostem PKB rok do roku wobec prognozowanych 1,9%. Podobnie stało się w konsumpcji prywatnej. Wzrost wyniósł 2,9% wobec oczekiwanych 2,8%.
Dlaczego te dane są istotne? Wskazują one na to, że pomimo fatalistycznych prognoz niektórych ekonomistów (zwłaszcza europejskich) Amerykanie wierzą w stabilność swojej gospodarki i nie widzą powodów by uciekać z kapitałem z rynku. Wojna handlowa z Chinami oczywiście przyniosła pewne szkody, zwłaszcza w rolnictwie, jednak druga strona konfliktu radzi sobie zdecydowanie gorzej.
Najbardziej zaskakujące są jednak najnowsze informacje dotyczące struktury zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych. W samym listopadzie powstało ponad 266 tys. nowych miejsc pracy, dzięki czemu stopa bezrobocia w USA spadła do zaledwie 3,5%. Dla porównania, w Unii Europejskiej bezrobocie wynosi 6,1%. Wcześniejsze prognozy były o wiele ostrożniejsze. Spodziewano się powstania mniej więcej 156,000 nowych miejsca pracy, niektórzy nawet twierdzili, że ich liczba będzie wynosiła niewiele ponad 100 tys. . Ciekawie wyglądają dane dotyczące wzrostu wynagrodzeń w USA. Średnia wysokość pensji wzrosła o 3,1% względem zeszłego roku. Chociaż brakuje jeszcze danych dotyczących inflacji, wątpliwe jest, by była ona wysoka. Co prawda FED dokonał cięcia stóp procentowych, to jednak spadek wartości dolara nie był aż tak znaczący. Wątpliwy jest wynik znacznie powyżej 2%. Oznaczałoby to, że pensje Amerykanów wzrosły nie tylko w cyfrach ale i w realnej wartości.
Zaskakująco pozytywne wyniki Stanów Zjednoczonych będą solą w oku dla Chin podczas negocjacji handlowych. Wszystko bowiem wskazuje na to, że to USA będzie miało więcej asów w rękawie niż Państwo Środka. Przedłużająca się wojna handlowa zdecydowanie bardziej uderza w Chiny, niż w Stany Zjednoczone.
Prezydent może po prostu odejść od stołu mając za sobą takie wyniki - stwierdził Jim Cramer, gospodarz programu o tematyce gospodarczej Mad Money.
Podobne zdanie wyrażają także inni ekonomiści i osoby zatrudnione w dziale finansowym. Nawet jeśli Stany Zjednoczone odczują prędzej czy później skutki wojny handlowej, to Chiny odczuwają je już teraz. Prezydent Trump zaś nie słynie ze spolegliwości w stosunkach międzynarodowych i wielokrotnie zapowiadał, że jeśli jego zdaniem nowy pakt handlowy będzie uderzać w przeciętnego Amerykanina, to nic go nie zmusi do jego podpisania.
Zgodnie z tym co Trump powiedział już wcześniej, nie jest on pod żadną presją by dojść do porozumienia handlowego - napisał Chris Gaffney, prezes World Markets.
Pozytywne wiadomości z rynku pracy powinny poprawić dodatkowo rynek akcji. Chińczycy znaleźli się zatem w trudnej sytuacji. Prognozowany przez niektórych odpływ kapitału z USA do państw Europy czy Kanady nie nastąpił. Co więcej, wzrost gospodarczy Stanów Zjednoczonych utrzymuje się na stosunkowo wysokim poziomie i nie wymaga radykalnego luzowania polityki pieniężnej jak to ma miejsce w strefie euro.
Nadciągające negocjacje będą z całą pewnością bardzo intensywne, ale ostatecznie to Trump będzie miał w nich ostatnie słowo.