Dlaczego szef Amber Gold nadal siedzi?
Urzędy, instytucje i organizacje, zwłaszcza takie jak Rzecznik Praw Obywatelskich, Prokurator Generalny czy Minister Sprawiedliwości, mają ustawowy obowiązek odpowiadać na listy obywateli również wówczas, gdy nie podzielają ich poglądów.
Ponad rok temu legendarny już pan Marcin Plichta, zwany także w mediach panem Ambergoldem albo panem Piramidalnym, został fizycznie pozbawiony wolności (po życiu i zdrowiu bodaj najcenniejsze dobro człowieka). Ale nie jego uwięzienie budzi wątpliwości, lecz to (pisałem w felietonie), że ni w ząb nie wiadomo, dlaczego NADAL siedzi. Przypomnę, że ów więzień nie jest podejrzany o gwałt, wymuszenia rozbójnicze, mord, terroryzm, zbrodnie wojenne czy ludobójstwo, tylko o oszustwo. Przypomnę też, że ów więzień od dawna nie ma żadnej, ale to absolutnie żadnej możliwości mataczenia w sprawie, ponieważ funkcjonariusze ABW latem ubiegłego roku skonfiskowali wszystkie materiały i przedmioty, które mogłyby mieć jakąkolwiek wartość dowodową, a potem prokuratura miała bite dwanaście miesięcy, by niezamataczonych przez Plichtę świadków starannie przesłuchać.
Cytowany felieton wysłałem w sierpniu listem poleconym do Prokuratora Generalnego, Ministra Sprawiedliwości, Rzecznika Praw Obywatelskich, a także do dwóch słynnych organizacji pozarządowych broniących praw człowieka i obywatela (Komitet Helsiński i Fundacja Panoptykon) – z takim oto poniższym pismem wiodącym:
Jednak, jako człowiek i jako obywatel, wyrażam pogląd, iż obecnie dalsze przetrzymywanie pana Marcina Plichty i jego żony Katarzyny w areszcie jest nie tylko niepraworządne, lecz również ma wszystkie cechy pozbawienia człowieka wolności ze szczególnym udręczeniem.
-------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------
TYLKO U NAS , wSklepiku.pl, możesz kupić najgorętszy gadżet sezonu!
Idealny dla wszystkich miłośników lemingozy! Kubek o głębokim wnętrzu.
Musisz go mieć!