Opinie

Fot.sxc.hu
Fot.sxc.hu

Trudna decyzja – ZUS czy ZUS i OFE?

Jarosław Sadowski

Jarosław Sadowski

analityk firmy Expander

  • Opublikowano: 12 października 2013, 13:03

  • 1
  • Powiększ tekst

W przyszłym roku będziemy musieli podjąć decyzję, od której zależeć będzie wysokość naszych emerytur. Możemy nie zrobić nic i wtedy cała nasza składka emerytalna trafi do ZUS. Jeśli natomiast zgłosimy sprzeciw, nasze pieniądze zostaną podzielone pomiędzy OFE oraz ZUS.Według Expandera, zwykle lepszy wydaje się wariant ZUS i OFE. Niezależnie jednak od tego jaką decyzję podejmiemy, należy mieć świadomość, że emerytura z publicznego sytemu i tak będzie niska.

Od 1 kwietnia do 30 czerwca 2014 r. będziemy decydować, czy część składki emerytalnej pobieranej  z naszego wynagrodzenia nadal ma być przekazywana do OFE i przez nie inwestowana. Będziemy mogli też wybrać, aby nasze składki trafiały tylko do ZUS. To drugie będzie jednak znacznie łatwiejsze, gdyż nie wymaga żadnych działań. Tymczasem aby nadal być klientem OFE, trzeba będzie powiadomić o swojej decyzji ZUS. 

Głównym problemem przy podjęciu decyzji wydaje się ocena, która z opcji przyniesie większe korzyści. Nie jest łatwo odpowiedzieć na to pytanie, gdyż OFE będą działały na nieco innych zasadach niż dotychczas. Będą mogły więcej inwestować w akcje (min. 75%) i za granicą (max. 30% od 2016 r.). Będą także pobierały niższe opłaty. To może spowodować, że zaczną szybciej niż dotychczas pomnażać nasze oszczędności emerytalne. Z drugiej strony, większy udział akcji w ich portfelu spowoduje wzrost ryzyka. Zniesiona zostanie także minimalna stopa zwrotu. To z kolei doprowadzi zapewne do tego, że wzrosną różnice w wynikach jakie wypracowują poszczególne OFE.

W rezultacie nie jesteśmy w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy OFE zarobią więcej niż będzie wynosiła waloryzacja w ZUS, czy mniej. Zależeć to będzie bowiem od tego, co w przyszłości będzie działo się na naszej giełdzie oraz jakie zyski przyniosą zagraniczne inwestycje funduszy.

Mimo tylu niewiadomych jakąś decyzję należy jednak podjąć – wybrać albo ZUS, albo ZUS i OFE. Co wydaje się najbardziej rozsądne? Najlepiej zastosować się do starej zasady, że nie wkłada się wszystkich jajek do jednego koszyka. Lepiej, żeby część naszej emerytury zależała od OFE, a część od ZUS niż całość od ZUS. Trzeba jednak dodać, że osoba, której zależy na maksymalizacji swojej emerytury z pewnością nie powinna poprzestać na pozostaniu w OFE. Powinna również co jakiś czas sprawdzać jak radzi sobie jej fundusz. Jest bowiem dość prawdopodobne, że po zmianach zasad zwiększą się różnice w stopach zwrotu jakie będą przynosiły poszczególne z nich. Jeśli fundusz będzie miał wyniki znacznie gorsze niż konkurencja, warto będzie go zmienić.

Wyjątkiem od powyższego są osoby, które już za kilka lat przejdą na emeryturę. W ich przypadku bardziej racjonalny może być wybór ZUS. W ostatnich latach przed emeryturą bezpieczeństwo jest bowiem ważniejsze niż wysokie zyski. Trzeba jednak dodać, że nawet jeśli wybiorą ZUS i OFE to ich pieniądze  i tak stopniowo będą przenoszone do ZUS. Według projektu nowych przepisów, tak będzie się działo w okresie 10 lat przed uzyskaniem wieku emerytalnego.

Należy też dodać, że niezależnie czy wybierzemy ZUS czy też ZUS i OFE to i tak nasza emerytura będzie niestety dość niska. W najgorszej sytuacji są osoby urodzone w latach 80-tych i później. Ich emerytura będzie najprawdopodobniej wynosiła od 30% do 50% ostatniego wynagrodzenia przed przejściem na emeryturę. Zakończenie kariery zawodowej w ich przypadku będzie więc oznaczało znaczące pogorszenie poziomu życia.

Chcąc tego uniknąć konieczne jest samodzielne odkładanie części swojego dochodu z przeznaczeniem na emeryturę. W przypadku młodych osób wystarczą niewielkie kwoty. Nawet odkładając 200-300 PLN miesięcznie, ale przez długi okres można bowiem zebrać kilkaset tysięcy złotych. Dla przykładu 300 PLN odkładane przez 40 lat przy stopie zwrotu 5% rocznie pozwoli zebrać aż 457 000 PLN. Te pieniądze  z pewnością pozwolą znacznie poprawić poziom życia na emeryturze.

Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander

Powiązane tematy

Komentarze