Banki centralne na wstrzymaniu
Wczorajsza sesja była naprawdę bardzo interesująca, patrząc na jej zakończenie. Zanotowane zostały spore wzrosty, pomimo braku dobrych informacji gospodarczych czy ze strony banków centralnych, a wczoraj konkretnie Rezerwy Federalnej.
Niemniej wczoraj cały show został skradziony przez informację, iż lek produkowany przez firmę Gilead wg amerykańskiej federacji Izb Lekarskich ma pozytywny wpływ na leczenie koronawirusa. Niestety optymizmu nie starczyło już na dzisiejszą sesję, co może mieć związek z danymi gospodarczymi oraz brakiem kolejnych działań ze strony Europejskiego Banku Centralnego.
Rezerwa Federalna nie dokonała wczoraj zmian stóp procentowych. Co więcej, nie odbyła się dyskusja na temat możliwości wprowadzenia ujemnych stóp procentowych. Fed nie rozważał wprowadzenia kolejnych działań, choć potwierdził, że jest w stanie reagować na bieżącą sytuację.
Dzisiaj EBC zrobił w zasadzie podobnie. Jedyną nowością było wprowadzenie dodatkowej oferty pożyczek mających zapewnić płynność dla banków o nazwie PELTRO. Dwie pierwsze litery w tym przypadku odpowiadają za „pandemic emergency”. Wczoraj pozytywne nastroje, pomimo wyraźnego, niemal 5% spadku PKB w USA w pierwszym kwartale były wywołane informacjami na temat skuteczności leku Remdesivir w leczeniu koronawirusa.
Co ciekawe, spółka Gilead, która jest właścicielem patentu, opublikuje dzisiaj wyniki finansowe za miniony kwartał. Oczywiście wpływ koronawirusa na wyniki powinien być raczej ograniczony.
Nastroje dzisiaj zmącone zostały danymi z USA, które pokazały kolejny silny przyrost wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, który sięgnął niemal 4 mln. Dodatkowo opublikowano raport pokazujący spadek wydatków konsumentów na poziomie 7,5% m/m za marzec.
Widać, że zamknięcie gospodarki w USA jedynie na 2 miesiące wywołało ogromne skutki. To samo widać było dzisiaj w Europie, patrząc na dane gospodarcze. PKB ze strefy euro spadło o 3,8% k/k, co było wynikiem gorszym od oczekiwań. W Polsce mocno spowolniła inflacja, co ma związek z ogromnym spadkiem cen benzyny.
Nastroje w Europie jak i na Wall Street były mieszane. DAX tracił na nieco ponad godzinę przed zamknięciem sesji ok. 1,5%. Na Wall Street spadki nie przekraczały 0,8%, a Nasdaq nawet minimalnie rósł. Dzisiaj po sesji na Wall Street wyniki takich spółek jak Apple czy Amazon. Wyniki tych spółek pokażą, czy koronawirus miał duży wpływ na sprzedaż w ostatnich 2 tygodniach marca.
Na GPW lekkie spadki, po początkowej pozytywnej fazie wzrostów. Kolejny dzień silnie rosły akcje powiązane z sektorem sprzedaży detalicznej, pomimo zgrzytów związanych z umowami najmu w galeriach.
Zdecydowanym liderem była dzisiaj spółka CCC, choć silnie rosły również banki PKO czy Pekao wraz z Orlenem, PZU czy również KGHM. Gorzej radziły sobie spółki z sektora gamingowego, co powiązane było z rozczarowaniem wynikami Playwaya, co może rzutować na całą branżę. WIG20 po godzinie 16:00 traci 0,16%.
gr